Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ursus stracił licencję na produkcję autobusów i trolejbusów. Nie ma też większego zainteresowania ciągnikami

Roztaczane wizje były bardzo śmiałe, zaś Ursus miał się stać jednym ze światowych liderów w swojej branży. Szybko okazało się, że sytuacja spółka staje się coraz gorsza.

Wraz z końcem kwietnia Ursus otrzymał wypowiedzenie umowy licencyjnej zawartej ze spółką Invest-Mot na korzystanie z dokumentacji technicznej autobusów i trolejbusów. W jej ramach lubelska firma mogła produkować zarówno klasyczne autobusy komunikacji miejskiej z silnikami wysokoprężnymi, jak również pojazdy hybrydowe, elektryczne oraz wodorowe. Decyzja ta nie jest większym zaskoczeniem, gdyż już od ponad dwóch lat Ursus ma poważne problemy związane z produkcją pojazdów komunikacji miejskiej.

Jeszcze kilka lat temu lubelski Ursus zapowiadał powrót na światowe rynki. Firma rozpoczynając produkcję ciągników w halach po upadłej fabryce Daewoo roztaczała śmiałe wizje oraz obiecywała stworzenie 3 tys. miejsc pracy. W ciągu kilku lat powstające w Lublinie ciągniki miały być dostępne na 120 rynkach świata, zaś Ursus miał stać się jednym z liderów produkcji maszyn rolniczych na świecie.

Firma śmiało wkroczyła również na rynek pojazdów komunikacji miejskiej. Oferowane przez nią trolejbusy i autobusy wygrywały ceną z pojazdami marki Solaris, dlatego też szybko pojawiły się pierwsze zamówienia. W 2017 roku zaprezentowany został również prototyp pierwszego w pełni polskiego elektrycznego samochodu dostawczego ELVI.

Rok później okazało się, że Ursus stoi nad przepaścią. Spółka zapewniała, że powodem pogłębiających się problemów finansowych jest znaczny spadek obrotów związanych z podstawowa działalnością firmy, jaką jest produkcja ciągników rolniczych. Zarząd zapewniał, że fatalna sytuacja finansowa w żaden sposób nie wpłynie na działalność firmy Ursus Bus. Wszystko dlatego, że przyszłość widziano w produkcji elektrycznych pojazdów dostawczych i autobusów.

Ogromną szansą miał być rządowy program mający na celu skonstruowanie i wyprodukowanie tysiąca autobusów elektrycznych nowej generacji. Oferta Ursusa została wybrana jako najkorzystniejsza. Dzięki temu lubelska firma uzyskała dofinansowanie w kwocie 22 milionów 350 tys. zł netto na badania i rozwój pojazdów.

Szybko okazało się jednak, że spółka, która zapewnia, iż jest w stanie sprostać wszystkim wymaganiom Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i produkować nowoczesne pojazdy dla miast w całym kraju, nie jest w stanie zrealizować zamówień na zaledwie kilka autobusów. Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Katowicach zerwało umowę na zakup pięciu elektrycznych autobusów, gdyż lubelska firma nie dostarczyła pojazdów. To samo uczynił Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie. Z kolei do małopolskiego Miechowa, gdzie Ursus również wygrał przetarg, nikt nie przyjechał podpisać umowę na ponad 4,4 mln zł.

W końcu doszło do tego, że pracownicy przestali otrzymywać pensje, do firmy wkroczył komornik oraz inspekcja pracy. Spółce cofnięto też rządowe dofinansowania. Ubiegły rok zamknął się dla Ursusa stratą w wysokości ponad 56 mln zł. Długi całej Grupy Ursus sięgają 158 mln zł.

Po otrzymaniu wypowiedzenia umowy licencyjnej na produkcję autobusów Ursus poinformował, że zamierza skupić się przede wszystkim na produkcji ciągników i maszyn rolniczych. Jak sprawdziliśmy, w tym przypadku sytuacja spółki również nie nastraja optymizmem. O ile w 2019 roku w Polsce zarejestrowano 206 sztuk ciągników marki Ursus, tak w roku ubiegłym były to zaledwie 74 maszyny. Spadek jest więc bardzo duży. W całym 2020 roku w kraju zarejestrowano 9891 nowych traktorów. Oznacza to, że Ursus nie ma nawet 1 procenta rynku.

(fot. archiwum)

33 komentarze

  1. Ech… Firma upada, ale zeby oglaszac sukcesy i wyciagac kase po kolejne pieniadze, ktore ida nie wiadomo na co, to chetnych nie brakuje :(((

  2. Biznesmenzkoziej

    Alle po co taki rozpisany artykuł? Wystarczyło napisać że pralnia pieniążków z wyłudzanego vatu straciła źródło przychodów ponieważ rząd ukrócił ten proceder.

  3. Invest mot (Zarajczyk) wypowiedział Ursusowi (Zarajczyk) licencję na produkcję autobusów – szaleniec? Sam się pogrąża? Nie! – bystrzak bo założy inną spółkę której da licencję na produkcję autobusów, dorwie inwestora i zacznie produkcję a wydyma wszystkich tych wierzycieli Ursus Busa którzy teraz Ursusa ścigają i nic nie odzyskają.

  4. Ursus to idealny przykład jak Niemcy i cala reszta dbają o swoje interesy i mają gdzieś traktaty i tym podobne bzdety… książkowy wręcz jak rządy naszego bantustanu co innego głoszą a co innego robią – jak tam bankowi inwestorzy od starozakonnego? Nie udał się deal to Ursus dotacje na „elektryka” stracił. Zbyt wielu chętnych na ciągniki w Unii to nagle umowa o homologacjach nieważna… Tak to działało i będzie działać. Nie mamy prawa nic konkretnego produkować.

    • a do tego miasta kupują używany niemiecki złom zamiast nowe polskie autobusy/trolejbusy

  5. Jak miało być dobrze? Pracownicy kradli na potęgę, a pewien biznesmen z elizowki wykupił ciągniki za bezcen i sprzedawał je u siebie w komisie po normalnych cenach…

  6. Wszystko rozkładaną złodzieje.

  7. Pozwalniać dyrektorów i pasożytów z biurowców i firma zacznie przynosić zyski.

  8. bezprawie i niesprawiedliwie

    dawno było wiadomo że to wałek jest jak plandemia

  9. lookZzewnątrz

    tylko i wyłącznie przez to że inwestor zdecydował się na ulokowanie traktorów i autobusów w Lublinie. wszystko ta ciemnota spartaczy. co za dno to miasto

Z kraju