Lubelscy policjanci poszukują świadków potrącenia pieszej na parkingu przy ul. Głębokiej. Kierujący nieustalonym autem potrącił kobietę a następnie zawiózł ją do szpitala i odjechał.
To tak na łapu capu, od razu, bez chwili zastanowienia? Trzeba dać świadkom czas na poukładanie sobie faktów i wspomnień w głowie. W 2018 byłoby znacznie lepiej apelować.
technik
-Dzień Dobry, widziałem potrącenie.
-TAK a jak to było?
-było na dworze zimno- tyle pamiętam.
Stefanek
Prawie bohater
Mógł uciec od razu
olo
Potrącona była niewidoma czy w szoku ,że nie potrafi powiedzieć jakim autem jechała i nie zapisała numeru ?
BB
Ale nie napisali ktorego roku, moze to bylo w 2015 albo wczesniej…
mario
Czy tylko mi się wydaje, że ktoś chce wyciągnąć odszkodowanie od ubezpieczalni. Generalnie jadąc po parkingu nigdzie nie jest powiedziane, że pieszy ma pierwszeństwo. Kierowca cofając przypuszczam, że nie zapierniczał zwłaszcza po ciemku. Można nie zauważyć pieszego, ale jak piesza mogła nie zauważyć cofającego samochodu. Wchodząc pod cofający samochód na parkingu sami sobie jesteśmy winni. To nie chodnik ani przejście dla pieszych. Kierowca ładnie się zachował odwożąc poszkodowaną do szpitala, ale co do winy to już bardzo bym się tak nie rozpędzał oskarżając kierowcę
Tillman
Akurat jeśli cofasz na parkingu i kogoś potracisz, to zawsze jest twoja wina, niestety. Masz zachować szczególną ostrożność i tyle
konkretny
1. jesteś w błędzie;
2. miejmy nadzieję, że nie masz uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, bo inaczej stanowisz zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego
Zachował się przyzwoicie a teraz niektórzy chcą jeszcze kaskę przytulić, żenada…
verally mako
Ale z was gamonie. Nie osądzaj ludzi, jak masz zerową wiedzę. Gdy zachodzi podejrzenie o popełnieniu przestępstwa, to lekarz ma obowiązek powiadomić policję, nawet jeśli potrącona kobieta sobie tego nie życzy.
Dozorca
Szpital ma monitoring.Wystarczy go obejrzeć i będzie wiadomo kto ja dostarczył do szpitala.
nick
Nie od chłopiny tylko z ubezpieczenia, normalna sprawa. Życzę żeby sprawca się znalazł a poszkodowana niech załatwia kwity od psychologa a jak będzie polisa sprawcy to radzę wziąść adwokata. Zdrowia nic nie zwróci ale kasa się należy i to nie mała. Powodzenia
ag
WZIĄĆ
Andrzej
Chodzi tylko o wyrwanie Sary z OC sprawcy i tyle, szacun , że koleś zawiózł kobietę do szpitala, inny miałby to gdzieś.
To tak na łapu capu, od razu, bez chwili zastanowienia? Trzeba dać świadkom czas na poukładanie sobie faktów i wspomnień w głowie. W 2018 byłoby znacznie lepiej apelować.
-Dzień Dobry, widziałem potrącenie.
-TAK a jak to było?
-było na dworze zimno- tyle pamiętam.
Prawie bohater
Mógł uciec od razu
Potrącona była niewidoma czy w szoku ,że nie potrafi powiedzieć jakim autem jechała i nie zapisała numeru ?
Ale nie napisali ktorego roku, moze to bylo w 2015 albo wczesniej…
Czy tylko mi się wydaje, że ktoś chce wyciągnąć odszkodowanie od ubezpieczalni. Generalnie jadąc po parkingu nigdzie nie jest powiedziane, że pieszy ma pierwszeństwo. Kierowca cofając przypuszczam, że nie zapierniczał zwłaszcza po ciemku. Można nie zauważyć pieszego, ale jak piesza mogła nie zauważyć cofającego samochodu. Wchodząc pod cofający samochód na parkingu sami sobie jesteśmy winni. To nie chodnik ani przejście dla pieszych. Kierowca ładnie się zachował odwożąc poszkodowaną do szpitala, ale co do winy to już bardzo bym się tak nie rozpędzał oskarżając kierowcę
Akurat jeśli cofasz na parkingu i kogoś potracisz, to zawsze jest twoja wina, niestety. Masz zachować szczególną ostrożność i tyle
1. jesteś w błędzie;
2. miejmy nadzieję, że nie masz uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, bo inaczej stanowisz zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego
To po co w takim razie uciekał.
Zachował się przyzwoicie a teraz niektórzy chcą jeszcze kaskę przytulić, żenada…
Ale z was gamonie. Nie osądzaj ludzi, jak masz zerową wiedzę. Gdy zachodzi podejrzenie o popełnieniu przestępstwa, to lekarz ma obowiązek powiadomić policję, nawet jeśli potrącona kobieta sobie tego nie życzy.
Szpital ma monitoring.Wystarczy go obejrzeć i będzie wiadomo kto ja dostarczył do szpitala.
Nie od chłopiny tylko z ubezpieczenia, normalna sprawa. Życzę żeby sprawca się znalazł a poszkodowana niech załatwia kwity od psychologa a jak będzie polisa sprawcy to radzę wziąść adwokata. Zdrowia nic nie zwróci ale kasa się należy i to nie mała. Powodzenia
WZIĄĆ
Chodzi tylko o wyrwanie Sary z OC sprawcy i tyle, szacun , że koleś zawiózł kobietę do szpitala, inny miałby to gdzieś.