Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ukradli papierosy, które celnicy odebrali przemytnikom. Członkowie gangu staną przed sądem, lider zmarł w areszcie

Niebawem przed sądem staną członkowie grupy przestępczej, która dokonała włamania do magazynu celników. Ich łupem padły odebrane przemytnikom papierosy. Śledczy ustalili również pasera, który kupił od nich skradziony towar.

Zakończyło się śledztwo w sprawie kradzieży z włamaniem do magazynu celnego w Dorohusku, które miało miejsce 25 marca 2012 r. Z budynku zniknęło ponad 146 tys. paczek papierosów o wartości 1,4 mln zł.

W nocy firma ochroniarska, która strzegła obiektu znajdującego się w pobliżu drogowego i kolejowego przejścia granicznego, otrzymała sygnał alarmowy. Kiedy na miejsce dojechali ochroniarze, zastali wyłamane okno. W środku brakowało zarekwirowanych papierosów.

Magazyn znajdował się na środku ogrodzonego i oświetlonego placu. Pomimo tego, nie odstraszyło to przestępców. Bez większych problemów sforsowali też antywłamaniowe okno wyrywając je razem z kratą i futryną. Złodziei interesowały tylko papierosy. Ze zgromadzonych tam blisko 3 milionów opakowań, zniknęło 146 tysięcy paczek wyrobów tytoniowych różnych marek.

Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Udało się tylko ustalić, że sprawcy doskonale orientowali się w rozkładzie magazynu. Znali też zastosowane tam zabezpieczenia. Podjechali dwoma samochodami dostawczymi, po dostaniu się do środka szybko załadowali pojazdy kartonami wypełnionymi papierosami po czym zdążyli odjechać przed przybyciem pracowników ochrony. Nic więcej, oprócz papierosów, ich nie interesowało.

Przez lata była to jedna z niewyjaśnionych spraw, w której nie udało się zatrzymać sprawców. Przełom nastąpił w ubiegłym roku. Skruszeni przestępcy, których zatrzymano do prowadzonego przez Prokuraturę Krajową śledztwa dotyczącego gangu przemytników papierosów, postanowili wyjawić również, kto stał za włamaniem do magazynu celników.

Okazał się nim jeden z liderów grupy Radosław M. ps. „Malwa”. Jak nam wyjaśniano, wcześniej Radosław M. postanowił współpracować z policjantami i swoimi zeznaniami obciążył kilkadziesiąt osób, wśród których byli m.in. celnicy oraz strażnicy graniczni. W zamian za to ci wyjawili inne fakty z jego przestępczej działalności.

We wrześniu Radosław M. został zatrzymany i osadzony w Areszcie Śledczym w Lublinie. Tam, popełnił samobójstwo. Śledczy przedstawili więc zarzuty trzem jego kompanom oraz paserowi, który kupił większość skradzionych z magazynu celników papierosów. Akt oskarżenia jest już w sądzie, trwa oczekiwanie na pierwszą rozprawę.

(fot. Izba Celna – zdjęcie ilustracyjne)

9 komentarzy

  1. Tyle lat śledztwa? W takiej błachej sprawie.

    • Jak nie było świadków i dowodów które mogły do kogoś doprowadzić. To co mieli zrobić ? Złapać jakiś notowanych złodziei i tłuc ich do czasu aż by się do tego przyznali ??

  2. Dużo już było takich „dziwnych” samobójstw w aresztach,pozbyli się gościa bo był niewygodny i tyle.
    Wszystkie „mundurówki” to jedna wielka patologia.

  3. Popełnił samobójstwo … hahhaha, dziwny zbieg okoliczności.

  4. Sam by się nie powiesił bali się że za dużo powie.

  5. Pewnie biedak miał „wyrzutu sumienia ” po tym „obciążeniu w zeznaniach wielu osób ” i nie mógł z tym żyć

  6. nie wyszedł biznes SG

  7. On popełnił samobójstwo. Podają takie rzeczy i liczą, że każdy jest niedorozwinięty umysłowo by w to uwierzyć ?

  8. Papierosy szkodzą zdrowiu i….. życiu !

Z kraju