Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Uderzył partnerkę siekierą w głowę. On twierdzi, że ją kocha, ona zapewnią, iż mu przebaczyła

Pomimo tego, że jej partner w trakcie awantury dwa razy uderzył ją w głowę siekierą, nie ma do niego o nic żalu. Dodatkowo zapewnia, że wszystko to jej wina.

W środę w Sądzie Okręgowym w Lublinie rozpoczął się proces 80-letniego Stanisława M. z Lublina, który został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Sprawa dotyczy zdarzenia, jakie miało miejsce w sobotę 9 marca b.r. w jednym z mieszkań na terenie dzielnicy Czuby. Pogotowie ratunkowe zostało powiadomione o potrzebującej pomocy medycznej kobiecie. Z uwagi na fakt, iż rany jakie posiadała miały pochodzić od siekiery, na miejsce przyjechali również policjanci.

Jak ustalono w trakcie śledztwa, wszystko zaczęło się w momencie, kiedy Stanisław M. wrócił ze sklepu z dwoma piwami. Zdenerwowało to jego konkubinę, co skutkowało awanturą. W jej trakcie 80-latek chwycił za kuchenną siekierę i dwukrotnie uderzył kobietę w głowę. Następnie opuścił mieszkanie i siadł na ławce przed blokiem. Ranna kobieta zadzwoniła po pomoc. Została następnie przetransportowana do szpitala. Lekarze stwierdzili na jej głowie dwie rany, jedną zadaną ostrzem, drugą obuchem siekiery. Dodatkowo miała ona złamany palec.

Stanisław M. został zatrzymany przez policjantów. Badanie alkomatem wykazało, że miał on 1,2 promila alkoholu w organizmie. W trakcie przesłuchania przyznał się, że zaatakował swoją partnerkę. Na wniosek prokuratury, został umieszczony w tymczasowym areszcie, gdzie przebywa do tej pory.

W trakcie dzisiejszej rozprawy mężczyzna zapewniał, że nie chciał zrobić krzywdy swojej konkubinie. Dodał, że bardzo ją kocha, są ze sobą kilkanaście lat i nigdy nie podniósł na nią ręki. Z kolei pokrzywdzona 67-latka tłumaczyła, że całe zdarzenie wynikło z jej winy. Kiedy zobaczyła, iż pije on piwo zdenerwowała się, gdyż jej partner zażywa dużo leków. Dlatego zaczęła go straszyć, że zawiezie go do Abramowic. To go wyprowadziło z równowagi. Dodała również, że wybaczyła Stanisławowi M. i nie ma do niego o nic żalu.

Sąd odroczył rozprawę do września.

(fot. archiwum)

22 komentarze

  1. Kto jak kto ale Sąd wie jak działa psychika ofiary i uzależnienie od oprawcy .Musiał znęcać się nad nią latami , dlatego obwinia siebie nie jego.

  2. … pani prokurator , czasem da w morde , ale w łóżku czarodziej !

  3. Co za patologia!

  4. Jedno głupsze od drugiego , dwa dna

  5. Co jest złego w tym że sobie czasem porąbie.

  6. czuby na czubach i wszystko jasne☺

  7. Kiedyś było takie powiedzenie :” jak kocha to bije…”. Chyba nie przeszło do lamusa.

  8. Wypuścić i niech sobie tak żyją jak im dobrze. Po co mamy dziadka utrzymywać?

Z kraju