Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Uciekł z miejsca kolizji, tłumaczył, że nic się nie stało. Miał blisko 2,3 promila

Zderzył się z ciężarówką i odjechał z miejsca kolizji, bo uznał, że nic się nie stało. 34-latek miał w organizmie blisko 2,3 promila. Co więcej, mieszkaniec Parczewa nie posiada uprawnień do kierowania.

Wczoraj opolscy policjanci podjęli pościg za kierującym volkswagenem po zgłoszeniu od świadków zdarzenia. Ci widząc uciekające w kierunku Józefowa nad Wisłą auto zapamiętali jego numery rejestracyjne i przekazali je dyżurnemu.

Mundurowi zauważyli pojazd w Wólce Kolczyńskiej, auto miało liczne wgniecenia oraz zarysowania drzwi, nadkoli i błotnika. Po zatrzymaniu auta okazało się, że za kierownicą pojazdu siedział 34-latek z Parczewa. Mężczyzna przekazał policjantom, że uciekł z miejsca kolizji bo sądził, że nic się nie stało, a ciężarówka, w którą uderzył, nie została uszkodzona.

Badanie alkomatem wykazało, że 34-latek miał w organizmie blisko 2,3 promila alkoholu. Co więcej, mieszkaniec Parczewa nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.

Wkrótce mężczyzna odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości bez uprawnień oraz spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu do 2 lat więzienia.

(fot. lublin112.pl)

6 komentarzy

  1. Nic mu nie zrobią. Dostanie zakaz prowadzenia pojazdów na 10 lat i dalej będzie jeździł tak jak do tej pory.

  2. Nic sie nie stallloo…Takie ochlapusy juz zupelnie nie wiedza co sie dzieje. Ostatnio, gdy jednemu pijusowi zabierali kluczyki do auta, zeby nie mogl jechac, to pijaczyna zadzwonil ze skarga na policje…. XD

  3. Nikt nie zatrzymuje się przy zielonej strzałce, większość „rowerzystów” jedzie chodnikiem zamiast jezdnią, niemal wszyscy parkują na chodnikach, itp więc można wnioskować, że skoro większość tak robi, to znaczy, że większość ma rację. W związku z powyższym, oraz po ostatnich doniesieniach o kolejnych ucieczkach kierujących z miejsca kolizji/wypadków – można pomyśleć, że z miejsca kolizji/wypadku należy się jak najszybciej oddalić.

  4. Aż z Parczewa? A co on t robił ,drogi musiał mocno pomylić.

  5. Gdyby za coś takiego groziło OD dwóch lat pozbawienia wolności, to może któraś moczymorda by się tym przejęła. A tak dostanie „polskie uniewinnienie”, które dla takiego śmiecia nie jest żadną karą, kolejny zakaz, którym się podetrze i grzywnę, której nie zapłaci. I dalej będzie lać ciepłym moczem na sądy, policję, prokuraturę, a szczególnie na ofiary wypadków powodowanych przez drogowych ochlejów.

Z kraju