Uciekł z domu, ukradł łódkę i pływał nocą po Wiśle. Niebawem 16-latek stanie przed sądem

Wszystko wydarzyło się w miniony czwartek wieczorem w okolicach Kazimierza Dolnego. Mieszkanka jednej z okolicznych miejscowości powiadomiła policję o zaginięciu jej 16-letniego syna. Pomiędzy kobietą a nastolatkiem doszło do kłótni, w wyniku której chłopak uciekł z domu. Ze względu na wiek zaginionego, natychmiast przystąpiono do poszukiwań.

Niebawem policjanci dostali zgłoszenie o kradzieży łodzi motorowej z portu w Kazimierzu Dolnym. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy zaginiony nastolatek nie miał z kradzieżą nic wspólnego.

-Skojarzyli obydwa fakty pomimo, że wydawało się to nieprawdopodobne, aby16-latek próbował płynąć łodzią przy niesprzyjającej aurze i panujących ciemnościach – tłumaczy mł.asp. Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.

Przed godziną 23 policjanci zauważyli, jak 16-latek wiosłując, płynął Wisłą w kierunku Puław. Do pomocy ściągnięta została straż pożarna, w akcję włączył się również mężczyzna pilnujący portu. Gdy chłopak zorientował się, że nie ma szans na dalszą ucieczkę, dopłynął do wyspy, wyskoczył z łódki i zaczął uciekać pieszo.

Niebawem udało się go zatrzymać. Teraz 16-latek odpowie przed Sądem ds. Rodziny i Nieletnich. Warta 8 tys. złotych łódka wróciła do właściciela.

(fot. policja)
2017-09-11 15:28:58