Uciekali furmanką przed policjantami. Woźnica był pijany
09:47 09-04-2019
Wczoraj policjanci z Parczewa otrzymali zgłoszenie o kradzieży sadzonek borówki z pola w miejscowości Jasionka. Sprawcy kradzieży z miejsca zdarzenia odjechali furmanką. Na miejsce natychmiast udał się patrol policji.
Funkcjonariusze na drodze wojewódzkiej zauważyli opisywany zaprzęg, którym uciekało dwóch mężczyzn w kierunku Komarówki Podlaskiej. Jak się okazało drewnianym wozem poruszało się dwóch braci. W furmance mężczyźni mieli skradzione sadzonki. Jeden z braci odpowiadał będzie za kradzież. 57-latek dostał mandat w wysokości 500 złotych.
Co więcej, woźnica miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. 63-latkowi grozi teraz kara aresztu lub grzywna.
(fot. pixabay.com)
Szeryfy indianów dopadły bo po wodzie ognistej byly.
A kon trzeźwy?
Kuźwa, GTA Wieś Andreas:) Nie zdążyli do kryjówki żeby kunia przemalować.
Jaki powiat taki pościg
U pana Boga za Parczewem 😉