Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

W trakcie dachowania wypadł z samochodu. 11-latek zginął na miejscu AKTUALIZACJA

Wciąż zablokowana jest droga krajowa nr 17 Lublin – Warszawa. W Gończycach zderzyły się trzy samochody. Jedna osoba zginęła.

28 komentarzy

  1. Pasy bezpieczeństwa to istotna sprawa. Szkoda dzieciaka.

  2. co to się dzieje dziś, od rana ciągle jakieś wypadki…

  3. Prawidłowo zapięte pasy i chłopak prawdopodobnie by przeżył :((

  4. to co dziś dzieje się na drogach to i pasy nie pomogą .Wystarczy zachować trzeźwość i rozwagę,a tego brakuje.

  5. Wieśwagen to stan umysłu…Jakim idiotą trzeba być,żeby dziecku nie zapiąć pasów???

  6. Może miał zapięte pasy, ale mały był i jeżeli nie miał podwyższenia to mógł wypaść podczas dachowania.

  7. W końcu co ustalił prokurator pod nadzorem Policji?

  8. babka miała pasy, zakleszczyła się w aucie i też jest w ciężkim stanie
    nie wiadomo, czy pasy pomogłyby dzieciakowi, czy rezultat nie byłby taki sam…

    • Racja lepiej położyć się pod koło tira.

    • Ewciu Skarbie tak jak piszesz „babka miała pasy, zakleszczyła się w aucie i też jest w ciężkim stanie” babka miała pasy wiec przeżyła: skoro zakleszczona to uderzenie poszło od jej strony dlatego jest w stanie ciężkim.jakby dziecko miało zapięte pasy to by prawdopodobnie teraz latał do szpitala. Ale że mamuska nie dopilnowała to nawet jak przeżyje jak sie dowie o smierci syna … dla niej życie straci sens. Bedzie siebie winiła że nie dopilnowałam żeby zapiął itp…

  9. Dzisiaj coś jest w powietrzu, za niskie ciśnienie, albo za duże, kac po piąteczku bo ludzie jeżdżą jakby siedli pierwszy raz za kierownicę.

  10. Niestety bylem dziś uczestnikiem tego zdarzenia, kobitka jechała z dzieckiem Golfem 3, wyprzedzała na trzeciego. Kończąc manewr wyprzedzania (ktoś z naprzeciwka jej nie zjechał) zaczepiła swoim tylnym błotnikeim o moj przód z lewej strony. W tym czasie auto przede mna zaczeło hamować i ona też dość ostro. Moje auto po tym jak zaczepiła trochę ją wybiło z toru jazdy, a że było ślisko po deszczu to podczas hamowania zaczeło ją majtać po moim pasie przede mna i w końcy poszła bokiem na przeciwny pas wprost pod nadjezdzające BMW. Uderzenie w BMW poszło w drzwi pasażera gdzie siedział chłopiec na foteliku. SIła była tak duża, że wypadł przez boczną szybę spod pasa, szybę wybił głową. Golfa obróciło na dach i uderzył w auto za mną.
    Chłopak po 30 min reanimacji zmarł. LPR przyleciało ale niestety za późno. Matka prawdopodobnie z urazem kregosłupa pojechała do szpitala. Reszcie nic się nie stało. Prędkość moja nie była wieksza jak 70 i podejrzewam, że gościa w BMW tez nie wiecej jak 90.

    • Tez nie nie uznaje uciekania na pobocze bo ktoś się pcha żeby wyprzedzić wląc mi na czołówkę. .. trudno jej wina

      • To jesteś prostakiem i o jeździe samochodem wiesz tyle co nic. Zjechanie i zrobienie miejsca to zwykła uprzejmość. Robimy sobie miejsce, pozdrawiamy się gestem ręki i jedziemy dalej zadowoleni z poziomu kultury na drogach. Bo o kulturze to właśnie świadczy. Gdyby wyprzedzającej ktoś zjechał nie doszłoby do tragedii. A przez brak kultury – tobie podobnych pseudo-kierowców, prostaków o niskich pobudkach – nie żyje dziecko. To nie „jej wina” tylko twoja…

        • Brakiem kultury jest wymuszanie uprzejmości na jadącym prawidłowo z naprzeciwka kierowcy.Gdyby nie pchała się na trzeciego do tragedii by nie doszło.Cham wymuszający pierwszeństwo uczy kultury innych. Dobre. Sprawca poniósł zasłużoną karę. Szkoda tylko niewinnego dzieciaka.

        • Prostak to jesteś ty pierwsze słyszę że trzeba zjechać komuś z naprzeciwka,a jeżeli poboczem porusza sie rowerzysta to co wtedy kozaku?masz do wyboru albo walić na czołówkę albo poświęcić rowerzyste,sądząc po twojej wypowiedzi to przejedziesz jednoslada

          • Prawidłowy odruch jest taki aby nie doprowadzić do wypadku. Nie ważne kto ma pierwszeństwo, bo jeśli ktoś wali na czołówkę to chyba lepiej zjechać. A jeśli chodzi o konkretną sytuację to nie wiadomo czy kobieta coś źle sobie wyliczyła czy może auto, które wyprzedzała nie zostawiło jej tyle miejsca żeby powróciła na swój pas. Często zdarza się, że jakiś baran zamiast odpuścić lekko gaz to go jeszcze dodaje.

Z kraju