Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Tragiczny wypadek w gorzelni. Nie żyje mężczyzna porażony prądem

Wczoraj po południu w gorzelni w Milanowie doszło do tragicznego wypadku. Nie żyje mężczyzna porażony prądem.

Do zdarzenia doszło we wtorek przed godziną 18 w Milanowie w powiecie parczewskim. Do tamtejszej gorzelni przyjechał 32-letni mężczyzna z zamiarem odbioru wywaru gorzelnianego magazynowanego w metalowych kadziach.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna chciał zamieszać zawartość kadzi stalowym prętem i przy próbie zamieszania dotknął nim do linii energetycznej znajdującej się nad zbiornikiem. W wyniku tego doszło do porażenia mężczyzny prądem.

Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego i policja. Niestety mężczyzna, w wyniku porażenia prądem, poniósł śmierć na miejscu. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okoliczności tego nieszczęśliwego wypadku.

(fot. Policja Parczew)

9 komentarzy

  1. Jednak alkohol szkodzi zdrowiu i życiu.

  2. Noto zamieszal…… Żałosny koniec…..

  3. Jakim trzeba być zamulonym , by nie widzieć przewodów energetycznych, o 18 to jeszcze jest widno , powinien widzieć ???, a moźe teraz uczą w szkołach źe prąd nie robi szkody, znam przypadek młodego chłopaka jak łączył przewody w przedłuźaczu +, – wszystko skręcł razem i owinoł taśmą i ździwiony był źe bezpieczniki wywala .

  4. Na was za takie komentarze też przyjdzie pora. Smiejcie się dalej powalency. Otrzymacie taka wiadomość to zobaczycie jak się przezywa czyjąś śmierć

  5. Przewody wysokiego napięcia nie były w żaden sposób zaizolowane są 3-4 metry nad kadzią z wywarem jeżeli ktoś nie wie co to łuk elektryczny niech się nie wypowiada. Mogło to spotkać każdego Zakład Energetyczny powinien za to odpowiedzieć. albo nie powinno być tam tej linni albo zbiornikow od tego są śledczy i prokurator. to przestroga dla tych co tam wchodzą a mogło to spotkać nie jednego co tam wchodził . szkoda że zajmą się dopiero tym jak człowiek nie żyje. Nieszczęśliwy wypadek. szkoda chłopaka

  6. kilka lat temu potrącił babkę starszą pijany na śmierć. życie się mści

  7. Kto mu pozwolił tam wejsc, tam jest tabliczka o zakazie. Powinien to robic pracownik. Chyba że każdy wchodzi na własne życzenie. 2 metry od zbiornika druty energetyczne, tyczka 4m każdy by mogl zostać pogrążony. Pomagal koledze? chyba go zatrudnial na czarno choć teraz umyje ręce by oczyścić się z zarzutu. Współczucia dla rodziny.

  8. Jasne że powie że na ochotnika i charytatywnie wszedł na zbiornik.

Z kraju