Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Tragiczny wypadek na polnej drodze. Po leżącym mężczyźnie przejechał samochód

Nie udało się uratować życia mężczyzny, po którym przejechał samochód osobowy. Wstępnie wiadomo, że 42-latek miał leżeć na ziemi.

25 komentarzy

  1. Rozumiem że kierujący jest niewidomy.

    • Rozumiem, że leżenie na polnej drodze o 14.20 to normalna czynność mężczyzn w wieku denata.

      • to akurat niema nic do rzeczy.

      • Ale jakie znaczenie ma to, z jakiego powodu ktoś gdzieś leży? Znajduje się coś czy ktoś na naszej drodze, czyli występuje przeszkoda na naszej drodze, to ją omijamy, czy się przed nią zatrzymujemy, gdy się nie da jej ominąć.
        Inna sprawa, że osobie leżącej nawet gdziekolwiek, ale gdy budzi to podejrzenie tego, że potrzebuje ona pomocy, należy pomóc.
        Jeżeli idziesz chodnikiem, a przed tobą, wywróci się dziecko na hulajnodze, to je rozdepczesz, bo „na chodniku się nie leży”?

        • A zastanawialiście się jak wyglądają polne drogi? Czasem trawa i chwasty wyżej niż pół metra. Jak leżał „srodkiem” w takiej trawie to wcale się nie dziwię 🙁 ciekawe czy nie po %.

  2. Gdyby to bylo w nocy to rozumiem,ale w bialy dzien lezacego goscia nie widziec,ciekawe czy gdyby stal los to tez by nie widzial,zabrac prawko a sad nie wiem jak to rozstrzygnie

  3. Ciekawe czy ten co go ostatni potrącił to był też pierwszym? Nie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której osoba potrącona zostawiona sama sobie zostaje jeszcze raz przejechana… ale tego pierwszego pirata drogowego już dawno nie ma, uciekł. Za kratki trafi ten co „poprawił” ale miał sumienie zadzwonić po pogotowie.

    • coś naginasz . Na polnej drodze aż taki truch ?

      • może policjanci z alkomatem stali, i okoliczny ruch przeniósł się na polną drogę

      • Nic nie naginam tylko rozciągam.

        a mało to masz wypadków o 3 w nocy na skrzyżowaniach? Zero ruchu a co weekend blacharka szaleje.

    • To nawet nie ma znaczenia, jako który w kolejności kierujący najechał na leżącego człowieka. Pierwsze najechanie, to jest jedno zdarzenie (jedno zdarzenie drogowe), a drugie najechanie to jest inne zdarzenie.
      Może być nawet tak, że pierwsze potrącenie było niegroźne (ale z nieznanych powodów ktoś pozostał, lekko ranny na drodze), a to drugie było dopiero śmiertelne.
      Wtedy ten pierwszy będzie odpowiadał za spowodowanie kolizji i nieudzielenie pomocy rannemu (jeżeli takiej potrzebował), a drugie będzie spowodowaniem wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

  4. Tylko temu pierwszemu mogl nagle wbiec jak cos wypil,ale ten drugi musial widzec ze lezy

    • I mógł sobie odjechać i pozostawić rannego na drodze bez pomocy?

      • Ale gdzie tu jest napisane że ktokolwiek kogokolwiek gdzieś zostawił bez udzielenia pomocy?? Ludzie, czytajcie że zrozumieniem i nie nadinterpretujcie. Nikt nie zna okoliczności i faktów poza samymi uczestnikami. Gdybać to sobie można.

  5. Jak o godzinie 14 nie zauważyć człowieka leżącego na drodze ?

  6. Pieczychlebek Garncarz

    Jeden sobie leżał, drugi jechał… Taka dziwna sprawa, że tak powiem.

  7. Powinien dostać dożywocie.

  8. Leżał sobie a co poleżeć nie wolno?

  9. juź wszystko wiem,kto i co.

  10. Może zasłabł i leżał tak czy siak kierowca ślepy

Z kraju