Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Tragiczny wypadek na ekspresówce. Pchali samochód, jednego z mężczyzn potrąciła ciężarówka (zdjęcia)

W poniedziałek wieczorem na drodze ekspresowej S17 doszło do tragicznego wypadku. Nie żyje mężczyzna potrącony przez ciężarówkę.

Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 21:25 w miejscowości Jaworów w gminie Żyrzyn w powiecie puławskim, pomiędzy węzeł Skrudki a węzeł Żyrzyn. Na drodze ekspresowej S17 Lublin – Warszawa pojazd ciężarowy potrącił mężczyznę. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego, policja oraz służba drogowa.

Jak wstępnie ustalono, pojazd osobowy poruszał się w kierunku Lublina. W pewnym momencie zabrakło w nim paliwa. Kierowca z pasażerem wysiedli z samochodu i zaczęli go pchać po pasie awaryjnym. Kierowca pchał samochód z lewej strony, przy otwartych drzwiach, nie mając założonej kamizelki odblaskowej. Po chwili nadjechał pojazd ciężarowy kierowany przez 26-latka i potrącił jednego z mężczyzn. Niestety w wyniku odniesionych obrażeń 58-latek poniósł śmierć na miejscu. Przez kilka godzin, w rejonie zdarzenia trwały czynności policji pod nadzorem prokuratora. Droga była częściowo nieprzejezdna. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności wypadku.

To już kolejne tego typu zdarzenie w naszym regionie. W 2016 roku w miejscowości Wierzchowiska na drodze ekspresowej S12/17 Piaski – Lublin w mężczyzn pchających auto dostawcze wjechał kierowca pojazdu osobowego. Jak wtedy ustalili funkcjonariuszy świdnickiej drogówki, dostawczym renaultem, w kierunku Lublina jechało trzech młodych mężczyzn, obywateli Ukrainy. W pewnym momencie pojazd, którym się poruszali, uległ awarii. Mężczyźni wysiedli, dwóch z nich stanęło z tyłu, trzeci otworzył drzwi i w ten sposób usiłowali zepchnąć samochód na skraj jezdni.

Wtedy nadjechał rozpędzony opel omega. Jego kierowca w gęstej mgle nie zauważył w porę przeszkody i wjechał w mężczyznę stojącego przy drzwiach busa. Siłą uderzenia była tak wielka, że w renaulcie wyrwane zostały drzwi, zaś potrącony mężczyzna przeleciał w powietrzu kilkadziesiąt metrów. Opel uderzył zaś w bariery energochłonne. Poszkodowany mężczyzna zginął na miejscu w wyniku ciężkich obrażeń ciała. Dwóm jego kolegom, jak też kierowcy opla nic się nie stało.

(fot. OSP KSRG Żyrzyn, Policja Puławy)

25 komentarzy

  1. jakim trzeba być rozgarniętym,żeby jechać aż skończy się paliwo???

  2. „Jedne z najniebezpieczniejszych dróg” jak widać pełną są myślących inaczej „Franiów”. Nie spotkałem się z tak bezmyślnym zachowaniem na drogach szybkiego ruchu w krajach, w których „Franie” nie występują. Jeśli wóz uległ awarii – należy bezwzględnie usunąć go z pasu ruchu, oznakować w odpowiedni sposób, wezwać stosowne służby i niezwłocznie ewakuować się z drogi. Kto postępuje jak „Franio”, obarcza innych kierowców traumą do końca życia….

  3. trzeba być idiotą żeby nie widzieć ile jest paliwa w zbiorniku, jechał na rezerwie i po życiu

  4. Zawsze zadziwia mnie takie myślenie ludzi o dziwnych horyzontach myślowych: zamiast zrobić jak instrukcja przewiduje to „łoj po co”, a po co kamizelka, bo się śmiesznie wygląda, a po co trójkąt, a po co awaryjne, „łoj po co”. Może jakby chociaż ten co pchał od strony kierowcy włączył awaryjne, założył kamizelkę, wysiadł, idąc po pasie awaryjnym 100 kroków za samochodem rozstawił trójkąt, to miałby większe szanse na przeżycie, nawet jakby spychał ten samochód na awaryjny. A tak rodzinie kłopotu narobił i kierowcy innego pojazdu.

  5. Bez świateł awaryjnych, bez paliwa, bez kamizelki, bez trjkąta, bez zamkniętych dzwi, bez oglądania się, bezmyślnie. I piszą bo ciężarówka uderzyła i ktoś zginął no szkoda chłopa, ale przez takie nieprzepisowe zachowanie kierowcy cytroena mogło też spotkać kierowce tej ciężarówki, bo wystarczył tylko jakiś manewr lekki i hamowanie to by wszyscy zginęli bo naczepa by zmiotła całego tego dostawczaka, a prędkość na ekspresówce, po to są ekspresówki, tak że komętarze są potrzebne tylko niektórzy myślą w ten sam sposób jak ten co zginął uważają że kierowca ciężarowego źle zrobił, taka przeszkoda na drodze nieoświetlona zauważalna jest w ostatniej chwili a pan był z Rzeszowa to na oparach by nie dojechał powinien być zatankowany.

Z kraju