Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Tak źle jeszcze nigdy nie było. Wpływy z niegdyś prestiżowej aukcji, były dwukrotnie zawyżone

Kiedy jeszcze kilka miesięcy temu mówiono, że tegoroczna aukcja Pride of Poland przyniosła 0,5 mln euro dochodu, teraz okazuje się, że ostatecznie kwota ta jest połowę niższa. Oznacza to najgorszy wynik w historii.

Zaraz po zakończeniu tegorocznej aukcji Pride of Poland jej organizatorzy poinformowali, że sprzedano sześć koni za łączną kwotę 501 tysięcy euro. Dziennikarze RMF FM ustalili jednak, że trzy ze sprzedanych w sierpniu klaczy, po raz kolejny wystawiono na sprzedaż.

Stadniny tłumaczą to tym, że klienci, którzy wygrali licytację wycofali się z zakupu zwierząt. W efekcie wynik finansowy tegorocznej aukcji jest o połowę niższy i wynosi 259 tysięcy euro. Oznacza to, że była to jedna z najgorszych, jak nie najgorsza pod względem zysków aukcja.

Aukcja Pride of Poland organizowana jest w Janowie Podlaskim od 1970 roku. Przez wiele lat była ona jednym z najważniejszych i najbardziej prestiżowym na świecie wydarzeń dla miłośników koni. Rokrocznie aukcji przypatrywali się hodowcy z kilku kontynentów, gdyż to właśnie ona kształtowała podaż i popyt na konie arabskie na całym świecie.

Sprzedawane na niej klacze osiągały zawrotne ceny, wśród klientów znaleźć można było arabskich szejków, czy też znane w całym świecie gwiazdy muzyki. W 2015 roku padła rekordowa kwota licytacji. Wówczas za 1,4 mln euro sprzedana została 10-letnia siwa klacz Pepita.

Wszystko uległo diametralnej zmianie w lutym 2016 roku. Decyzje Agencji Nieruchomości Rolnych, która nadzoruje stadninę w Janowie Podlaskim sprawiły, że wśród hodowców i miłośników koni arabskich zawrzało. Najpierw z dnia na dzień odwołano ze stanowiska wieloletniego prezesa stadniny Marka Trelę, co tłumaczono „brakiem odpowiedniego nadzoru hodowlano-weterynaryjnego nad końmi arabskimi czystej krwi”. Wszczęte nawet zostało prokuratorskie śledztwo, jednak nikomu nie postawiono zarzutów.

Powołany na to stanowisko Marek Skomorowski sam otwarcie przyznawał, że nigdy nawet nie siedział w siodle i nie zajmował się tą branżą. Znawcy tematu otwarcie mówili, że nowy prezes ma wiedzę tylko taką, że wie jak wygląda koń.

W stadninie zaczęły padać kolejne, cenne zwierzęta, przez co wizerunek stadniny został mocno nadszarpnięty. Nie pomogły też kolejne zmiany na tym stanowisku. Aby ratować upadający wizerunek Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi przeniesiono do stolicy. W Warszawie impreza miała zyskać na prestiżu i medialności, a aukcja Pride of Poland znów zyskać zainteresowanie kupców.

Niestety organizowana pod nowymi rządami aukcja zaczęła stawać się finansową klapą. Kiedy w 2015 sprzedano konie za 4 mln euro, to po zmianach było to 1 mln 271 tysięcy euro. Potem było już tylko gorzej. W 2017 sprzedano konie za 410 tysięcy euro, a w tym roku za 259 tysięcy euro.

(fot. lublin112.pl)

25 komentarzy

  1. Hahaha, dobra zmiana !Ale oni i tak zwalą winę za to na kogoś innego

  2. Klapa aukcji? To nie ma żadnego znaczenia, gorzej z ogólnym stanem koni w kraju. Pozostały tylko konie do rekreacji. Konie zostały wyparte przez mechanizację i ruch obrońców, który walczy przeciw kierowaniu koni na rzeź. To paradoks, ale obrona przed zabijaniem, zabija hodowlę koni.

  3. A mnie koników szkoda,
    i ciekawi mnie, czemu te konie padały, i to akurat w takim momencie, przypadek ?
    Nie wydaje mi się, i łatwo się domyśleć, która strona miała w tym interes.

Z kraju