Kompletnie pijany kierowca nie potrafił utrzymać się na jezdni, taranował słupki drogowe i stwarzał olbrzymie zagrożenie w ruchu. Gdy nie dał rady już dalej jechać, dostrzegł autostopowicza. Polecił mu, aby ten wsiadł za kierownicę.
Ominął pachołki, przejechał pod prąd, wjeżdżając następnie w środek policyjnych czynności. Kierujący fordem mężczyzna okazał się pijany.
Niezwykłą desperacją wykazał się mieszkaniec gminy Kurów, który na widok policjantów wrzucił kilogram marihuany do pieca. Chciał pozbyć się dowodów.
Ciężko w logiczny sposób określić zachowanie dwóch młodych mężczyzn, którzy postanowili zapewnić sobie trochę wrażeń, wrzucając do ogniska pocisk artyleryjski. W wyniku wybuchu jeden z nich zginął, drugi został ranny.
Już samo zatrzymywanie się na drogach, gdzie kierowcy osiągają spore prędkości stanowi zagrożenie dla innych. Z kolei cofanie w takich sytuacjach często jest przyczyną groźnych, a nawet tragicznych w skutkach wypadków.
Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni policjanci zatrzymali 30 pijanych kierowców. Niektórzy z nich starali się za wszelką cenę zniechęcić funkcjonariuszy do wykonywania dalszych czynności.
Przemęczenie miało sprawić, że mężczyzna widząc brak na parkingu swojego auta, powiadomił o kradzieży policję. Zapomniał, że pojazd zaprowadził do mechanika.
Niecały miesiąc trwała przygoda młodego mężczyzny ze studiowaniem w Lublinie. Za swój nocny wybryk, został zawieszony.
Niewiele brakowało, a wtorkowy wieczór dla jednego z mieszkańców Lublina zakończyłby się tragicznie. Po pijanemu usnął znajdując się częściowo na jezdni.
Wczoraj po południu policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy poruszając się zaprzęgiem konnym ukradli rowerek dziecięcy oraz buty. Nie chcieli przyznać się do winy.
Dwóch pijanych kierowców wpadło w ciągu kilkudziesięciu minut na jednej ulicy. Do tego obaj kierowali fiatami punto.
Potwierdziły się nasze wczorajsze informacje dotyczące przyczyn pojawienia się ognia w puławskim szpitalu. Oddział, gdzie doszło do pożaru jest nieczynny.
Nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i zaczął uciekać. Po kilkuset metrach został zatrzymany. Kierowca myślał, że jest pijany.
Choć był już wielokrotnie zatrzymywany za jazdę po alkoholu, orzeczono wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, to po raz kolejny wsiadł za kierownicę. A ma dopiero 23 lata.
Złodziej musiał być wyjątkowo bezczelny zaś pasażerowie samochodu zmorzeni wyjątkowo mocnym snem. Stracili pieniądze i dokumenty.