Kilka godzin trwała akcja związana z bezpiecznym wywiezieniem z Lublina łosia, który wędrował po mieście. W przeciwieństwie do poprzedniego zwierzęcia, tego udało się uratować.
Obrażenia jednego z łosi były tak duże, że konieczne okazało się jego uśpienie. Pozostałe zwierzęta najprawdopodobniej samodzielne zdołały opuścić teren miasta. Od kilku godzin nikt ich bowiem już nie widział.