Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że piłkarzy Górnika Łęczna pod koniec roku dopadł kryzys. W końcu od ostatniego zwycięstwa zielono-czarnych w Ekstraklasie minęło dokładnie trzydzieści osiem dni. Wydawało się, że najlepszym momentem na przełamanie będzie starcie z Pogonią Szczecin. Tak się jednak nie stało. Gracze Jurija Szatałowa okazali się słabsi od „Portowców”, a losy tego pojedynku rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie.