Najpierw pokłócił się z żoną, a w ramach odwetu podpalił należącą do niej stodołę. Budynek spłonął wraz z ciągnikiem i 30 tonami zboża. Straty oszacowano na 50 tys. złotych.
Wczoraj po południu we Włodawie kierująca oplem wpadła do rowu. Przyjechał po nią małżonek, który nie dość że był pijany, to jeszcze nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.