Tego zwierzęcia nie da się pomylić z żadnym innym. W lasach naszego regionu pogranicznicy mieli zaobserwować ślady niedźwiedzi. Do tej pory jednak nie widzieli ich leśnicy.
Donośne krzyki leśniczego sprawiły, że wataha wilków, która zaatakowała niedźwiadki w Bieszczadach, zrezygnowała z dalszego polowania i uciekła. Nadleśnictwo obawia się, że wilki mogą ponowić swój atak.