Napadł na stację paliw, chwilę później wpadł w ręce policjantów. Z uwagi na obciążające sprawcę niepodważalne dowody wyrok zapadł bardzo szybko. Najbliższe cztery lata spędzi on za kratkami.
Minimum trzy lata pozbawienia wolności grozi 34-letniemu Marcinowi K., który napadł na stację paliw. Mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu, a plan nie był doskonały. Po kilku minutach napastnik został zatrzymany.
Kierowca Taxify, który poturbował funkcjonariusza Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego, przyznał się do winy i wyszedł na wolność. Musi wpłacić 10 tys. złotych tytułem poręczenia majątkowego.