Jedna z płyt chodnikowych okazała się macewą ze zniszczonego w okresie II wojny światowej cmentarza żydowskiego. Kiedy członkowie stowarzyszenia zajmowali się oczyszczaniem odnalezionej macewy, podeszła do nich mieszkająca tuż obok kobieta. Oświadczyła, że podobny "kamień" leży u niej na podwórku.