W niedzielę rano kierowca toyoty wjechał pojazdem na torowisko w rejonie przystanku kolejowego Lublin Północ. Tam auto utknęło. Mężczyzna był trzeźwy, tłumaczył, że tak poprowadziła go nawigacja.
W liczącym ponad 300 tysięcy mieszkańców mieście, pociągi dalekobieżne zatrzymują się tylko w jednym miejscu. Pozostałe przystanki są pomijane. W jednym przypadku ma to być zbyt małe zainteresowanie pasażerów, w drugim brak odpowiedniej drogi dojazdowej.