Skazany dzisiaj Arkadiusz S. tłumaczył, że sam skonstruował ładunki wybuchowe. Zabrał je ze sobą na kontrmanifestację, gdyż nie zgadza się z tym, co głoszą środowiska LGBT. Zapewnił również, że jest wierny tradycyjnym wartościom, które głoszą, że rodzina to chłopak i dziewczyna.
Aktem oskarżenia zakończyło się śledztwo w sprawie młodego małżeństwa z Lublina, które skonstruowało, a następnie przyniosło na kontrmanifestację urządzenia wybuchowe. Biegły wykazał, że stanowiły one zagrożenie dla wielu osób.