Za podpalenie punktu szczepień oraz masztów telekomunikacyjnych 42-latkowi groziło 15 lat pozbawienia wolności. Postanowił porozumieć się jednak z prokuratorem, jak też zadeklarował naprawę wyrządzonych szkód. Tym samym spędzi za kratkami znacznie mniej czasu.
Popełnienie czynu o charakterze terrorystycznym w celu poważnego zastraszenia wielu osób zarzuciła prokuratura sprawcy podpalenia budynków Sanepidu i punktu szczepień w Zamościu. Do sądu trafił już akt oskarżenia.