Do tej pory prowadzono jedynie doraźne, tymczasowe naprawy ubytków w jezdniach na terenie Lublina. Wydano na ten cel już blisko 1 mln zł. Teraz drogowcy ruszają z właściwymi naprawami. Miasto na ten cel chce przeznaczyć 3 mln zł.
Ulica Wrzosowa na lubelskiej Ponikwodzie usiana jest licznymi dołami i wyrwami. Księżycowy krajobraz towarzyszy od lat mieszkańcom Lublina pokonującym tę ulicę.
Rozpoczęły się doraźne naprawy lubelskich ulic. Jednak należy tu podkreślić, iż nie jest to remont nawierzchni, lecz tylko łatanie największych ubytków w jezdni. W kilku miejscach pojawiły się też ograniczenia prędkości.
Od kilku dni na al. Witosa w Lublinie obowiązuje nowe ograniczenie prędkości. Oficjalnie można poruszać się tam maksymalnie do 30 km/h. Powoli staje się to już tradycją.
Kolejne lubelskie ulice wymagają naprawy. Chodzi o ul. Goździkową i Dębową, które usiane są "kraterami". Miasto wyjaśnia, że w okresie wiosennym zostaną one naprawione.
Najpierw jest ograniczenie do 40 km/h, za chwilę do 50 km/h, potem znowu do 40, by po chwili wzrosnąć do 70 i znów spaść do 40 km/h. I kierowcy muszą się w tym wszystkim połapać.
Na kilku odcinkach lubelskich ulic pojawiły się znaki z ograniczeniem prędkości do 30 km/h. Niebawem ma ich być więcej. To w związku z fatalnym stanem nawierzchni.
Ruszyło zabezpieczanie dziur, jakie pojawiły się na wielu lubelskich ulicach. Na razie doraźnie, aby zapewnić bezpieczeństwo kierowców i zminimalizować przypadki uszkodzeń pojazdów.
Po ubiegłotygodniowych mrozach, w lubelskich ulicach zaczynają się pojawiać pierwsze wyrwy. Są też pierwsze uszkodzone auta. Niestety wciąż nie ma w mieście nikogo, kto by w takiej sytuacji mógłby od razu zabezpieczyć, przynajmniej doraźnie, tego typu miejsca.
Trwa zabezpieczanie licznych wyrw, jakie pojawiły się na wielu lubelskich ulicach. Na razie doraźnie, aby zapewnić bezpieczeństwo kierowców i zminimalizować przypadki uszkodzeń pojazdów. Właściwe prace ruszą, jak pozwoli na to pogoda.
Po roztopach niektóre lubelskie ulice są w opłakanym stanie. Miejscami można trafić na takie dziury, że wpadnięcie w nie samochodem lub rowerem niesie ze sobą ryzyko utraty zdrowia albo życia.
Na wielu lubelskich ulicach natknąć się można na dziury w nawierzchni, które powstały w ostatnich dniach po ustąpieniu silnych mrozów. Część miejsc została już zabezpieczona, jednak nie wszystkie. Dlatego warto zachować ostrożność.
Wczorajsza nawałnica pokazała, że tymczasowa "naprawa" ul. Trześniowskiej okazała się nieskuteczna. Po raz kolejny, pod wpływem wody, nawierzchnia rozpadła się, a woda z rozlewiska podeszła pod domy.
Po intensywnych opadach deszczu ul. Poranna w Lublinie wygląda koszmarnie. O sprawie poinformował nas Czytelnik, który zaznacza, że miasto zapomniało o tej ulicy. Miasto odpowiada, że mieszkańcy mogą korzystać z alternatywnych dróg dojazdu.
Nieco księżycowy krajobraz wita podróżnych, którzy wychodzą z budynku dworca PKP w Lublinie. Na duże wyrwy, które pojawiły się w asfalcie, zwrócił uwagę nasz Czytelnik.