W sprawie dzikiego wysypiska śmieci zostały wszczęte czynności mające na celu ustalenie, kto odpowiada za zaśmiecanie tego terenu. Jak się okazało, tym razem była to nie jedna osoba.
Na łące, pod tabliczką z napisem "zakaz wyrzucania śmieci", podrzucone zostały odpady po remoncie. Wśród nich znaleziono mandat karny. Teraz podobny otrzyma sprawca, który dodatkowo będzie musiał uprzątnąć łąkę.
Niebawem przed sądem stanie dziewięć osób, które zostały oskarżone o stworzenie dzikiego wysypiska śmieci na terenie dawnej kopalni odkrywkowej w Strzyżowie. Prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia.
Korzystając z dnia wolnego i sprzyjającej pogody nasz Czytelnik wybrał się nad rzekę na spacer. W miejscu, gdzie rzadko kiedy ktokolwiek zagląda, natknął się na dzikie wysypisko śmieci. Odpady pochodzą z warsztatu samochodowego.
Niebawem przed sądem stanie były już urzędnik ze Starostwa Powiatowego w Hrubieszowie, który został oskarżony o niedopełnienie obowiązków. Śledczy zarzucili mu, że poprzez jego zaniechania w najlepsze kwitł proceder nielegalnego zwożenia niebezpiecznych odpadów.
Są zarzuty dla organizatorów nielegalnego składowania śmieci w wyrobisku dawnej kopalni odkrywkowej w Strzyżowie. Właścicielka firmy, która miała tam zwozić ziemię, trafiła do aresztu.
Dzisiaj przed południem zakończyła się akcja gaśnicza w Kłodnicy Górnej. Jak wyjaśniają strażacy, działania były niezwykle trudne i wyczerpujące. Przyczyną pojawienia się ognia, mogło być podpalenie.