Radny Grzegorz Gregorowicz wynajął detektywów, aby śledzili kandydata do Rady Miasta, którego nie darzy sympatią. Następnie zgłosił burmistrzowi, że Jacek Tomasiak mieszka poza miastem. W wyniku tego został on skreślony z list wyborczych.
Poznał przez Internet Anię, która chciała się z nim umówić. Kiedy przyszedł na spotkanie, Ani nie było, ale po pewnym czasie pojawił się w jego mieszkaniu "detektyw".