Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Szpital twierdzi, że nie zna postulatów pracowników SOR. Załoga wskazuje, że to nieprawda, gdyż rozmowy trwają od roku

Na wtorkowy poranek zaplanowane zostały rozmowy między protestującymi pracownikami SOR-u przy ul. Jaczewskiego, a dyrekcją szpitala. Dzisiaj załoga postanowiła wyrazić swój głos w tej sprawie.

Planowane na poniedziałek rozmowy między dyrekcją szpitala przy ul. Jaczewskiego w Lublinie, a protestującymi pracownikami Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, nie doszły do skutku. Załoga zapewnia w przesłanym do nas oświadczeniu, że przedstawiciele placówki mijają się z prawdą tłumacząc, że nie zgłosił się do nich żaden z przedstawicieli pracowników, jak również, że nie są im znane postulaty załogi SOR-u.

Podkreślają, że od blisko roku prowadzone były rozmowy dotyczące warunków pracy i wynagrodzenia pracowników zatrudnionych na SOR-ze, Chodzi tu o pielęgniarki i pielęgniarzy, ratowników medycznych, salowe, sanitariuszy oraz rejestratorki medyczne. Działania w tym kierunku były podejmowane przez kierownictwo oddziałów, pielęgniarkę oddziałową kierowników, a przede wszystkim samych zainteresowanych pracowników.

– Ostatnie rozmowy, jak też wymiana korespondencji, miały miejsce w październiku 2021 roku. Pracodawcy zgłaszane były oczekiwania poszczególnych grup zawodowych, zarówno w formie pisemnej, jak też w trakcie rozmów bezpośrednich. Wszystko zamierzało już do ich uwzględnienia przez pracodawcę i dawało nadzieję na poprawę funkcjonowania SOR-u – tłumaczą pracownicy oddziału.

Załoga dodaje, że w trakcie tych rozmów, ustalone zostały nawet konkretne kwoty dodatków i wynagrodzeń, które to dyrekcja placówki zaakceptowała. W pewnym momencie jednak szpital wycofał się zarówno z ustalonych warunków wynagrodzenia, jak też z organizacji pracy na SOR w warunkach epidemicznych.

Protestujący pracownicy dodają, że są pod pozytywnym wrażeniem działań wojewody lubelskiego, który stara się doprowadzić do poprawy sytuacji w szpitalu. Wyjaśniają, że pomimo nawału pracy i obowiązków Lech Sprawka spotkał się z nimi, aby poznać ich stanowisko. Zasugerował też zakres działań, jakie powinny zostać podjęte przez dyrekcję placówki.

Kolejne spotkanie załogi z dyrekcją szpitala zaplanowane zostało na jutro.

(fot. lublin112)

26 komentarzy

  1. Wywalić na pysk ,byłem tam jeden raz ,jeden kazal mi kupić nospe na ból brzucha dla mamy ,rano miała operacje na ,nie wiem jakby się skończyło jakbym z tamtad poszedł, jeszcze się spotkamy…. chętnie napluje ci w twarz .

  2. Szpital oczywiście kłamie, że nie zna postulatów. Przecież wszyscy znają PANIE WINCYJ PINIĘDZY!!!! WINCYJ!!!!

    • X-X-X-X-X-----X-X-X

      A wiesz, że czekając na przyjęcie w SOR-e zarażeni z potwierdzonym COVIDEM są kładzeni razem z tymi oczekującymi na test?
      Przyjeżdżasz ze złamana nogą, a w prezencie dostajesz COVIDA, bo łazienka jest jedna i wspólna dla wszystkich…
      Protestują przeciwko takim warunkom pracy.

      • O boże,o jezu choroba na oddziale! Kryć sie gdzie można! Do tej pory tak nie było,nie?

      • No dobra, mam nadzieje że sam proces oczekiwania na SOR medycy też oprotestują i poprawią. Tydzień temu na Jaczewskiego, idę z problemami sercowymi do kontenerka oczekiwania przed budynkiem, w środku jakieś 6 osób, w tym JEDNA mówi że domowy test na COVIDA wyszedł dodatni. Siedzę tak 4 godziny. Wszystkie osoby od domofonu SOR, gdzie mówi się co dolega, były odesłane do kontenerka. Test jest robiony szybki kasetkowy, dopiero jak wejdziesz do budynku. To ja się pytam po co ta segregacja jak w kolejce do kolejki na SOR wszyscy czekamy przemieszani. Nie może ratownik od razu lub w ciągu kilku minut pobrać wymazu? Siebie nie chcą narażać a pacjentów to proszę bardzo.

  3. X-X-X-X-X-----X-X-X

    „Szpital twierdzi, że nie zna postulatów” droga redakcjo proszę wskazać kto odpowiada za rozmowy z protestującymi.
    Chcemy poznać imiona i nazwiska!
    Ktoś musi za to odpowiedzieć!

  4. A te panie stalowe to czym się zajmują?

  5. Anzelm Bohatyrowicz

    Przyjezdzasz na się Jaczewskiego z rana cięta silnie krwawiącą i każą czekać 2 h i to było jeszcze grubo przed pandemia.

    Sam widziałem raz jak przyjechał gość karetka ze złamaniem otwartym nogi i podobnie było…czas oczekiwania 3 – 6 godzin. Nie było covida. A zamiast tego personel pijący kawę i jedzący ciasto. Rozumiem że przerwa, ale jak jest duży natłok pracy to nie może tylko jedna osoba ewentualnie dwie być na przerwie a nie tylko 2 panie pracujący? Rejestratorka i chyba pielęgniarka.
    Aha a może po co się przejmować jak zawsze są studenci wydziałów lekarskich i pielęgniarskich i można ich obarczyć i wrzucić na głęboką wodę?
    Rozumiem że się muszą nauczyć, ale gdzie mają nabyć tego doświadczenia jak nie pod czujnym okiem personelu bardziej wykwalifikowanego od nich?

  6. Pielęgniarz że spacjalixacja 7 z przodu bez specjalizacji 5. Lekarz 3 k za dyzor ale im mało. A i tak po odwaleniu pójdą na prywate. kur nie ludzie.

  7. Stop tym dodatkom i nie będzie plandemii.

Z kraju