Karetka odjechała o 13 drugi radiowóz dowiózł czarny worek po półgodzinie jak nie lepiej. Chyba prokurator przyjechał za kolejny kwadrans, spojrzał pod worek i odjechał po max. minucie. Jak odjeżdżałem o 14,30 denat jeszcze leżał. Trochę mnie to dziwiło, ta opieszałość i dwa radiowozy pilnujące denata jakby chciał uciec. Z odległości wyglądało to jak by ktoś zszedł śmiercią naturalną a tu proszę. Sprawa kryminalna. Gdyby nie postrzał ze służbowej broni, obstawiałbym snajpera z wojskowego konwoju który trochę wcześniej po Solidarności przejeżdżał.
Obecny na miejscu
Twój komentarz jest niewiele wart. Coś widziałeś a coś Ci się wydawało. Karetka nie mogła odjechać o 13 bo do zdarzenia doszło później. Były dwa radiowozy bo patrol który był pierwszy na miejscu kończył służbę. Drugi patrol przyjechał ich zmienić. Facet który przyjechał na chwilkę i potem się ulotnił nie był prokuratorem.
Skoro byłeś na miejscu to podaj ramy czasowe. Ile czasu leżały zwłoki bez przykrycia i której je zabrano. Obserwowałem z ul. Sławin zajście od 10minut przed odjazdem karetki. Nikomu się nie spieszyło po za facetem który spojrzał na zwłoki i się szybko zmył. Wiesz coś więcej to napisz, jak mundurowy i obowiązuje cię tajemnica, to kiego się wtrącasz. Kolegów bronisz bo na koniec służy woleli w spokoju pogadać na świeżym powietrzu niż patrolować miasto? Nie daj Boże interwencja by im się trafiła i po godzinach musieli by naginać. A może kolega z ochrony i wiesz o wiele więcej o całym zajściu a my dowiemy się dopiero po zakończeniu śledztwa.
Obecny na miejscu
Patrol był na miejscu 13:30 karetka chwilę przed nim. Zwłoki leżały nie przykryte do czasu przybycia drugiego radiowozu. Radiowozy nie mają na stanie płacht do przykrywania zwłok. Drugi pojazd akurat miał w bagażniku folię to jej użyto. Nikomu się nie spieszyło bo to poważna sprawa a nie zawody w łapaniu pcheł. Patrol który jest pierwszy na miejscu ma za zadanie uniemożliwić wejście osób postronnych na miejsce zdarzenia i zebrać wstępne informacje. Potem czeka się na prokuratora, technika, dochodzeniowca, lekarza sadowego i w przypadku takim jak ten na biegłego z zakresu balistyki. Dopóki cały ten zespół nie dotrze na miejsce nie zaczyna się robić oględzin. Resztę komentarza pominę litościwym milczeniem.
kazaczok
poco ochronie w skansenie broń palna siano raczej nie ma takiej wartości..
Megi
Widac ze sam masz w glowie tylko siano. Bo jakbys byl troche madrzejszy to bys wiedzial albo doczytal ze plan ochrony i ustawa nakazuje. Poczytaj troszke a pozniej komentuj.
strzelec
jezeli nie samobój to zapewne zabawa z pukawką. Wychodzi ilość szkoleń z bronią. Gdyby były częste stzrelania na strzelnicy to takiemu ochroniarzowi nie chciało by sie już zabawy pistoletem w krzakach, a choćby nawet, to nabyte nawyki nie pozwolą na zaglądanie od wylotu do załodowanej lufy. Szkolenia, szkolenia i jeszcze raz szkolenie panie i panowie, ale cóż, jak szkoda wam kasy na samokształcenie, to później trup się ściele.
gigi
Jak ma 5 pln za godzinę to z czego ma wziąć kasę na szkolenie.
aflo
Podobno oddał do siebie 3 strzały ale tylko pierwszy był śmiertelny.
Moje pytanie brzmi;po co pracownikowi ochrony w skansenie broń palna?
ochr
Bo to obiekt obowiązkowej ochrony wedlug ustawy i są tam eksponaty muzealne.
pytajnik
po to zebyš sié pytał?
Dyrdymałkówna
Po to strażnikowi w skansenie jest potrzebna broń palna, panie Olo, żeby ten kto chciałby poswawolić sobie ponad miarę na terenie skansenu, miał świadomość, że jak przeciągnie strunę ze swawoleniem, to strażnik może mu kuku zrobić, zanim psotnik da w długą.
marek
Szkoda człowieka. Ciekawe czy nie zrobił tego z radości z pracy za 5 zł/godz. Współczucia dla rodziny…
też kierowca
Droga redakcjo. Ile miał lat ten postrzelony ochroniarz i czy miał grupę inwalidzką?
Może chciał zajrzeć do lufy..
Albo jak Hudini złapać kule zembami
Jesteś debilem
Chyba nie masz nic ciekawego do powiedzenia.
tak jest jak dziadek lat 70 z kategoria niepelnosprawnosci chodzi z bronia. spora czesc ochrony to patologia. patologia z bronia.
Człowiek miał niecałe 40 lat. Jak nie wiesz to nie komentuj.
Niestety specu ale taki ktoś nie dostanie licencji, a już na pewno pozwolenia na broń !
Zawsze się boję tych ochroniarzy z bronią, nie wiadomo co takiemu odbije! Po co w skansenie ochrona z bronią?
Ponieważ ustawa nakazuje ochronę państwowych jednostek muzealnych.
Żeby przypadkiem tam ktoś „Bitwy pod Grunwaldem” nie ukradł? 😉
Karetka odjechała o 13 drugi radiowóz dowiózł czarny worek po półgodzinie jak nie lepiej. Chyba prokurator przyjechał za kolejny kwadrans, spojrzał pod worek i odjechał po max. minucie. Jak odjeżdżałem o 14,30 denat jeszcze leżał. Trochę mnie to dziwiło, ta opieszałość i dwa radiowozy pilnujące denata jakby chciał uciec. Z odległości wyglądało to jak by ktoś zszedł śmiercią naturalną a tu proszę. Sprawa kryminalna. Gdyby nie postrzał ze służbowej broni, obstawiałbym snajpera z wojskowego konwoju który trochę wcześniej po Solidarności przejeżdżał.
Twój komentarz jest niewiele wart. Coś widziałeś a coś Ci się wydawało. Karetka nie mogła odjechać o 13 bo do zdarzenia doszło później. Były dwa radiowozy bo patrol który był pierwszy na miejscu kończył służbę. Drugi patrol przyjechał ich zmienić. Facet który przyjechał na chwilkę i potem się ulotnił nie był prokuratorem.
Skoro byłeś na miejscu to podaj ramy czasowe. Ile czasu leżały zwłoki bez przykrycia i której je zabrano. Obserwowałem z ul. Sławin zajście od 10minut przed odjazdem karetki. Nikomu się nie spieszyło po za facetem który spojrzał na zwłoki i się szybko zmył. Wiesz coś więcej to napisz, jak mundurowy i obowiązuje cię tajemnica, to kiego się wtrącasz. Kolegów bronisz bo na koniec służy woleli w spokoju pogadać na świeżym powietrzu niż patrolować miasto? Nie daj Boże interwencja by im się trafiła i po godzinach musieli by naginać. A może kolega z ochrony i wiesz o wiele więcej o całym zajściu a my dowiemy się dopiero po zakończeniu śledztwa.
Patrol był na miejscu 13:30 karetka chwilę przed nim. Zwłoki leżały nie przykryte do czasu przybycia drugiego radiowozu. Radiowozy nie mają na stanie płacht do przykrywania zwłok. Drugi pojazd akurat miał w bagażniku folię to jej użyto. Nikomu się nie spieszyło bo to poważna sprawa a nie zawody w łapaniu pcheł. Patrol który jest pierwszy na miejscu ma za zadanie uniemożliwić wejście osób postronnych na miejsce zdarzenia i zebrać wstępne informacje. Potem czeka się na prokuratora, technika, dochodzeniowca, lekarza sadowego i w przypadku takim jak ten na biegłego z zakresu balistyki. Dopóki cały ten zespół nie dotrze na miejsce nie zaczyna się robić oględzin. Resztę komentarza pominę litościwym milczeniem.
poco ochronie w skansenie broń palna siano raczej nie ma takiej wartości..
Widac ze sam masz w glowie tylko siano. Bo jakbys byl troche madrzejszy to bys wiedzial albo doczytal ze plan ochrony i ustawa nakazuje. Poczytaj troszke a pozniej komentuj.
jezeli nie samobój to zapewne zabawa z pukawką. Wychodzi ilość szkoleń z bronią. Gdyby były częste stzrelania na strzelnicy to takiemu ochroniarzowi nie chciało by sie już zabawy pistoletem w krzakach, a choćby nawet, to nabyte nawyki nie pozwolą na zaglądanie od wylotu do załodowanej lufy. Szkolenia, szkolenia i jeszcze raz szkolenie panie i panowie, ale cóż, jak szkoda wam kasy na samokształcenie, to później trup się ściele.
Jak ma 5 pln za godzinę to z czego ma wziąć kasę na szkolenie.
Podobno oddał do siebie 3 strzały ale tylko pierwszy był śmiertelny.
niestety taka rzeczywistosc
Moje pytanie brzmi;po co pracownikowi ochrony w skansenie broń palna?
Bo to obiekt obowiązkowej ochrony wedlug ustawy i są tam eksponaty muzealne.
po to zebyš sié pytał?
Po to strażnikowi w skansenie jest potrzebna broń palna, panie Olo, żeby ten kto chciałby poswawolić sobie ponad miarę na terenie skansenu, miał świadomość, że jak przeciągnie strunę ze swawoleniem, to strażnik może mu kuku zrobić, zanim psotnik da w długą.
Szkoda człowieka. Ciekawe czy nie zrobił tego z radości z pracy za 5 zł/godz. Współczucia dla rodziny…
Droga redakcjo. Ile miał lat ten postrzelony ochroniarz i czy miał grupę inwalidzką?
Idzie nowe a łun bronił starego i …