W czwartek rano na jednej z ulic Lublina doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Kierujący fordem stracił panowanie nad pojazdem, który następnie wypadł z drogi i uderzył w betonową barierę.
Morał z tej historii krótki, lecz niektórym znany:
jak nie ma warunków, nie za3,14erdalamy!
Michał
skad wiesz pajacu ile jechal kierowca? Jak mnie denerwuje takie gadanie…
Kuba
Czopku kochany! Przecież widać po skutkach, że wolno nie jechał.
qwerty
zawsze mnie zadziwia sformułowanie „stracił panowanie nad kierownicą/pojazdem”. to on kieruje samochodem, czy samochód nim? ja jeżdżę codziennie od kilkunastu lat i nigdy nie wypadłem z drogi, bo mam mózg i przewiduję. ludzie, którzy tego nie potrafią, nie mają predyspozycji do prowadzenia pojazdów mechanicznych i powinni mieć dożywotnio uprawnienia pasażera!
Barr
Nie bądź taki pewny, że nie stracisz panowania, będziesz wtedy inaczej gadał. Kilka lat temu zimą przy prędkości 40 km/h i bez gwałtownych ruchów kierownicą czy operowania gazem i hamulcem na prostym odcinku zerwało mi przyczepność i zaczęło obracać po całej drodze. Może warunki były szczególnie trudne i co kilka km widziałem pojazdy w rowach, nie mniej nie możesz być pewny, że tobie się nie przydarzy utratą panowania nad pojazdem. Abstrahując od treści artykułu i opisanej sytuacji poszedłeś ze swoją oceną za daleko. Życzę bez wypadkowej jazdy.
Barr
I skoro tak piszesz to widocznie mało jeździsz i nie w każdych warunkach, na aucie naklejka noc stop ?
qwerty
jeżdżę okrągły rok, około 30 tysięcy km rocznie. po tonie twojej wypowiedzi wnioskuję, że udaje ci się bezpiecznie dotrzeć do celu co drugi raz – a tak to krawężnik/trawnik/latarnia/inne auto… hulajnogę sobie kup! co za beztalencie 🙂
Barr
Oj pokory widzę brak za to kozaczenie jak u typowego wsiura. Jeżdżę różnymi autami od ponad 15 lat, przód napęd, tył, 4×4 auta słabe i ponadprzeciętnie mocne, bez wypadkowo jak dotąd, bywały lata że robiłem 50/60 tys rocznie. Chyba Ty już masz hulajnogę albo służbowe picacento w gazie i 40 koni pod maską. To rzeczywiście trudno stracić panowanie nad autem. Za to widzę jak łatwo tracisz panowanie nad sobą. Życzę Ci żeby cię jednak życie pokory nauczyło, przyda cię się. Przemyśl to zanim zaczniesz śmieszny człowieczku ubliżać innym.
kek
#IAmVerySmart
Idź wypij mleko bo ci wystygnie i mama będzie krzyczeć.
marian
Kupię kołpaki i lewe przednie nadkole z tego Focusa.
Romek
przednionapędowy bolid tak ma
Chicholnik Losu
Już sobie wyobrażam, gdzie ów męczennik motoryzacji mógłby dojechać, gdyby tej bariery nie było… do jakiejś obory, komuś do sypialni, albo z pół hektara płodów rolnych by zniszczył.
Franio
Wina drogowców-projektantów, bo brakuje konsekwencji przy projektowaniu dróg w mieście. Niektórymi wewnątrzmiejskimi autostradami, czy ekspresowymi obwodnicami dzielnic można latać 140/120, gdy tymczasem na Ekspresówce Mazowieckiego zrobiono rondo i dość ostry zakręt tuż za nim.
Na takiej drodze tylko zawalidroga jedzie 50km/h. Więc jeżeli się już z kogoś w tej sytuacji śmiać, to z tych oferm toczących się 50 i utrudniającym ruch innym pojazdom, a nie z mistrzów kierownicy którym wypadło się z drogi. Bo to zdarza się (jak mawiają) nawet najlepszym.
Franio
Takie mam zapytanie, bo z systemów mających ułatwiać jazdę nie korzystam. Czy Yanosiki itp. programy nie ostrzegają o niebezpiecznych zakrętach, czy np. o miejsca występowania dzikich zwierząt, czy np. obecności szkoły przy drodze, niebezpiecznego PdP itp? To po co one są czy czemu mają służą?
Onanis Samokopoulos
Na pewno zawiniła biała škoda ?
Adrian
współczuję rodzicom
Teresa
Wszyscy i wszystko przyczyniło się do tego, że ten kierowca stracił panowanie nad pojazdem….. A może miał po prostu za ciężką nogę ……..
Morał z tej historii krótki, lecz niektórym znany:
jak nie ma warunków, nie za3,14erdalamy!
skad wiesz pajacu ile jechal kierowca? Jak mnie denerwuje takie gadanie…
Czopku kochany! Przecież widać po skutkach, że wolno nie jechał.
zawsze mnie zadziwia sformułowanie „stracił panowanie nad kierownicą/pojazdem”. to on kieruje samochodem, czy samochód nim? ja jeżdżę codziennie od kilkunastu lat i nigdy nie wypadłem z drogi, bo mam mózg i przewiduję. ludzie, którzy tego nie potrafią, nie mają predyspozycji do prowadzenia pojazdów mechanicznych i powinni mieć dożywotnio uprawnienia pasażera!
Nie bądź taki pewny, że nie stracisz panowania, będziesz wtedy inaczej gadał. Kilka lat temu zimą przy prędkości 40 km/h i bez gwałtownych ruchów kierownicą czy operowania gazem i hamulcem na prostym odcinku zerwało mi przyczepność i zaczęło obracać po całej drodze. Może warunki były szczególnie trudne i co kilka km widziałem pojazdy w rowach, nie mniej nie możesz być pewny, że tobie się nie przydarzy utratą panowania nad pojazdem. Abstrahując od treści artykułu i opisanej sytuacji poszedłeś ze swoją oceną za daleko. Życzę bez wypadkowej jazdy.
I skoro tak piszesz to widocznie mało jeździsz i nie w każdych warunkach, na aucie naklejka noc stop ?
jeżdżę okrągły rok, około 30 tysięcy km rocznie. po tonie twojej wypowiedzi wnioskuję, że udaje ci się bezpiecznie dotrzeć do celu co drugi raz – a tak to krawężnik/trawnik/latarnia/inne auto… hulajnogę sobie kup! co za beztalencie 🙂
Oj pokory widzę brak za to kozaczenie jak u typowego wsiura. Jeżdżę różnymi autami od ponad 15 lat, przód napęd, tył, 4×4 auta słabe i ponadprzeciętnie mocne, bez wypadkowo jak dotąd, bywały lata że robiłem 50/60 tys rocznie. Chyba Ty już masz hulajnogę albo służbowe picacento w gazie i 40 koni pod maską. To rzeczywiście trudno stracić panowanie nad autem. Za to widzę jak łatwo tracisz panowanie nad sobą. Życzę Ci żeby cię jednak życie pokory nauczyło, przyda cię się. Przemyśl to zanim zaczniesz śmieszny człowieczku ubliżać innym.
#IAmVerySmart
Idź wypij mleko bo ci wystygnie i mama będzie krzyczeć.
Kupię kołpaki i lewe przednie nadkole z tego Focusa.
przednionapędowy bolid tak ma
Już sobie wyobrażam, gdzie ów męczennik motoryzacji mógłby dojechać, gdyby tej bariery nie było… do jakiejś obory, komuś do sypialni, albo z pół hektara płodów rolnych by zniszczył.
Wina drogowców-projektantów, bo brakuje konsekwencji przy projektowaniu dróg w mieście. Niektórymi wewnątrzmiejskimi autostradami, czy ekspresowymi obwodnicami dzielnic można latać 140/120, gdy tymczasem na Ekspresówce Mazowieckiego zrobiono rondo i dość ostry zakręt tuż za nim.
Na takiej drodze tylko zawalidroga jedzie 50km/h. Więc jeżeli się już z kogoś w tej sytuacji śmiać, to z tych oferm toczących się 50 i utrudniającym ruch innym pojazdom, a nie z mistrzów kierownicy którym wypadło się z drogi. Bo to zdarza się (jak mawiają) nawet najlepszym.
Takie mam zapytanie, bo z systemów mających ułatwiać jazdę nie korzystam. Czy Yanosiki itp. programy nie ostrzegają o niebezpiecznych zakrętach, czy np. o miejsca występowania dzikich zwierząt, czy np. obecności szkoły przy drodze, niebezpiecznego PdP itp? To po co one są czy czemu mają służą?
Na pewno zawiniła biała škoda ?
współczuję rodzicom
Wszyscy i wszystko przyczyniło się do tego, że ten kierowca stracił panowanie nad pojazdem….. A może miał po prostu za ciężką nogę ……..
To na pewno wina przedniego napędu i niskiej mocy