Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Stopy procentowe wzrosły, co to oznacza w praktyce?

Temat Polskiego Ładu zastępują w mediach ostatnio informacje o podniesieniu przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych. Wiemy, że stopy procentowe wzrosły o kolejne 0,5%, co to jednak oznacza dla portfeli kredytobiorców?

Stopy procentowe to parametry ustalane przez odpowiednie gremium, najczęściej w banku centralnym. W polskim przypadku decyzje te podejmuje Rada Polityki Pieniężnej. Wysokość stóp procentowych definiuje na jakich warunkach banki mogą przekazywać środki na depozyt do NBP oraz na jakich warunkach mogą je pożyczać. W wyniku tych dwóch wartości kształtują się faktyczne rynkowe stopy, na podstawie których regulowane są instrumenty finansowe. Jeżeli chcemy otwierać lokatę lub brać kredyt najczęściej zobaczymy odwołanie do WIBOR 3M lub innej wartości z tyłu. Czym jest ten skrót? To Warsaw Interbank Offer Rate, czyli właśnie stawka, po której banki pożyczają sobie w danym momencie na określony czas pieniądze. W momencie, kiedy rosną stopy procentowe, proporcjonalnie rosną stawki WIBOR. Kredyty stają się droższe, ale też lokaty są lepiej oprocentowane.

Po co zmieniane są stopy procentowe?

Zmiany stóp procentowych to najprostsze narzędzie, którym banki centralne regulują ilość pieniędzy w gospodarce. Jest to podstawowe narzędzie walki z inflacją. Nadmiar kapitału na rynku powoduje wzrost cen. Jeżeli podnosi się stopy procentowe zmniejsza się ilość pieniędzy, gdyż ludzie mniej chętnie biorą kredyty a chętniej oszczędzają. Pamiętajmy oczywiście, że proces ten nie jest natychmiastowy. Z drugiej strony należy pamiętać, że przy drogim kredycie firmy mniej chętnie inwestują, co nie pozostaje bez wpływu na rozwój gospodarczy. Zadaniem banków centralnych teoretycznie jest walka z inflacją, ale w praktyce coraz częściej patrzą one przede wszystkim właśnie na wsparcie wzrostu gospodarczego. Jest to jeden z powodów dlaczego Rada Polityki Pieniężnej tak długo zwlekała z podnoszeniem stóp procentowych pomimo tego, że ceny wyraźnie rosły.

Jak to wpływa na nasze kredyty?

Aby obliczyć ratę kredytu hipotecznego trzeba pamiętać, że składa się on z dwóch ważnych elementów. Części kapitałowej, czyli tego ile realnie oddajemy bankowi oraz części odsetkowej, czyli kosztu kapitału w czasie w tym marży banku. W celu obliczenia o ile więcej zapłacimy raty kredytu należy rozróżnić dwa podstawowe rodzaje kredytów hipotecznych. Jeden – z ratami równymi, drugi z ratami malejącymi. W przypadku rat równych, zgodnie z nazwą co miesiąc do końca kredytu płacimy taką samą wartość. W przypadku rat malejących kwota najpierw jest większa, a potem spada. Przeważnie w ratach równych część kapitałowa jest stała, a ponieważ spada pozostały kapitał, to część odsetkowa co miesiąc jest coraz mniejsza. Dla przykładu weźmiemy sobie kredyty na 400 000, 500 000 i 750 000 na 30 lat. Kwoty przyjęliśmy, by trafić w mieszkania zarówno w stolicy jak i mniejszych miastach. W momencie pisania tego tekstu WIBOR 3m był już 3% wyższy niż przed podwyżkami stóp procentowych.

Szacunkowe zwiększenie raty kredytu przy wzroście stóp procentowych w sumie o 3%

Currency One - Szacunkowe zwiększenie raty kredytu przy wzroście stóp procentowych w sumie o 3%

Z czego wynikają te różnice?

Raty malejące na początku są wyższe, stąd nie ma się co dziwić, że kwotowo ta rata rośnie bardziej niż przy równej racie. W przypadku raty równej jednak trzeba pamiętać, że ta rata nie rośnie tak dużo, ale też spada część kapitałowa. W rezultacie mniej spłacamy kredytu, co może nam się odbić czkawką szczególnie gdybyśmy chcieli spłacać kredyt wcześniej. Okaże się wówczas bowiem, że kapitał kredytu zmniejszył się mniej niż myśleliśmy. Jak ta zmiana wygląda procentowo? W przypadku kredytu o racie równej jest to zmiana o 45%, aczkolwiek wszystkich rat. W przypadku raty malejącej, na początku jest to aż 56% na więcej, jednak z każdą ratą ta wartość spada.

Jeżeli prawdą jest, że możliwe jest dotarcie stóp procentowych do poziomu ponad 4% należy się zatem przygotować na podwyżkę raty jeszcze o połowę dotychczasowego wzrostu. Pamiętajmy też, że banki aktualizują raty okresowo. Może się zatem okazać, że nie całe podwyżki mamy już w cenach. Nie jest to niestety wesoła perspektywa, ale jak widać przychodzi nam właśnie zapłacić za eksperymenty rządu z zalaniem gospodarki pieniędzmi w dobie szybko rosnących kosztów surowców.

Maciej Przygórzewski, główny ekspert walutowy Currency One, operatora serwisów Walutomat i InternetowyKantor.pl

(fot. pixabay.com, źródło informacji: Currency One)

17 komentarzy

  1. czego nie opiszecie sytuacji oszczędzających !!!!!!!!!! jak tracą na grabieży państwa oszczędnością i pracą ludzie się bogacą a tu komercyjne działania banków od narodowego do prywatnych golą ludzi na potęg nierząd idzie zasadą ze baranów się nie zarzyna tylko goli

    • No właśnie procenty rosną tylko dla kredytobiorców. Oszczędzający wciąż mają prawie zero. No może dwa zera 0,05% ;P.

  2. Ja ma hipoteki tylko 100000 zł i wzrosła mi rata z 424 na 546 po podwyżkach stóp. Trochę jest różnicy. Co dopiero przy 300 – 400 tyś.

    • TO TERAZ PŁAĆ I PŁACZ

    • Dziadek ze Slamsowa

      MM, pomyśl też co będzie jak kochanego zdrówka zabraknie, albo stracisz pracę…
      Kaplica i… do piachu.

      • Młody jestem to może nie zabraknie 🙂 Mi rodzice nie dali nic na nowe życie a uzbierać się nie da z normalnej pracy ( zarabiam powyżej średniej krajowej). I trzeba kredyt brać na własne M.

        • Zrób tak jak ja. Ja jak zaczynałem działalność miałem TYLKO dwie rzeczy – wizję oraz 10 mln zł od ojca…

    • A YA mam 100000 na lokacie i miesięcznie dostaję za to na paczkę fajek. Ty płacisz pewnie z połowę raty na odsetki, czyli różnica trafia do banksterów.

  3. Stopy były długo na bardzo niskim poziomie żeby ludzie nabrali dużo kredytów. Prosty mechanizm stosowany od lat.

  4. ***** ***

  5. Najpierw zrobili przekręt na wciskaniu kredytów we frankach z teraz w złotówkach a ludzie mogą płakać i spłacać bo innej drogi nie ma .Każdy normalny człowiek ma kredyt , bo tak jest jak chce się mieć własne mieszkanie albo dom to się zaciąga kredyt . A mądralińscy tu na forum to raczej bez zdolności kredytowej i szara strefa .

    • Kurcze to nienormalny muszę być bo nie mam kredytu a mam mieszkanie hm…

      Nikt nikomu na siłę kredytu nie wciska. Nigdy nie mogę tego zrozumieć, ktoś nie miał zdolności kredytowej i światełko mu się nie zapaliło, kombinował kombinował żeby dostać kredyt we frankach, no dostał. Okazało się, że nie jest tak kolorowo i wielkie zdziwienie i oburzenie bo go oszukały…

      To samo teraz, najwidoczniej powinni robić test na inteligencję przy braniu kredytu, serio nikt się nie domyślił, że kredyt ze zmienną stopa może się zmienić? Czy po prostu euforia bo dają pieniądze to trza brać a co będzie później? A co mi tam najwyżej będę płakał że mnie oszukali…

      Nie szydzę z ludzi biorących kredyty, po coś one są, ale serio czy to takie trudne wyobrazić sobie, że przez 30 lat wiele się może zmienić? Myśleliście, że jak macie ratę po 1500 PLN ze zmienną stopa to już tak będzie przez 30 lat?

  6. Jaja sobie rzad robi z ludzi coś mających lub pracujących- rozdawał pusty pieniądz wyborcom, zbudował inflację, zarabiał na niej przez podatki itd Teraz będzie golił kredytobiorców. Naprawia coś co sam stworzył oszukując ludzi.

    • W zeszłym roku zachęcali młodych do brania kredytów bo stopy procentowe nie były jeszcze tak niskie.
      Powtórka z 2007r wtedy frank i jen też słabo stały.
      Historia się powtarza co kilka do kilkunastu lat.
      Nowe pokolenie dorasta i bach ich bambuko.

  7. WIBOR to wielkie oszustwo banksterów. Jaki koszt pozyskania kapitału między bankami? A kiedy ostatnio banki pożyczały sobie pieniądze? WIBOR jest to dodatkowa marża banku.
    Jak powinno wyglądać oprocentowianie kredytu? Bardzo prosto:
    oprocentowanie kredytu = marża banku + oprocentowanie depozytów + 0,1% i to byłby prawdziwy koszt kapitału.

  8. Skończy się szpanowanie na kreche.

Z kraju