Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Sprzedają zapachy do aut twierdząc, że nie słyszą. „Reagują jak się do nich krzyknie, pilnują ich koledzy z piwem w ręku”

Chodzą pomiędzy stojącymi w korku autami i wręczają kierowcom choinki zapachowe z dołączoną kartką. W pobliżu stoją zaś kolejne osoby, które nadzorują „niesłyszących” oraz obserwują, czy nie nadjeżdża policja.

W ostatnich dniach otrzymujemy liczne sygnały na temat działalności grupy młodych osób, które sprzedają zapachy samochodowe. Napotkać ich można m.in. w miejscach, gdzie obowiązuje ruch wahadłowy, a tym samym ustawiają się długie sznury aut. Tak jest np. na ul. Janowskiej w rejonie remontowanego wiaduktu kolejowego, czy też na al. Kraśnickiej, gdzie budowany jest węzeł przesiadkowy.

Wśród stojących w korku aut przemieszczają się dwie młode osoby, najczęściej kobieta i mężczyzna, które wręczają kierowcom zapachy samochodowe z dołączoną do nich kartką. Znajdujący się na niej napis sugeruje, że osoby te są pozbawione słuchu i zbierają pieniądze na życie. Apelują o przekazanie 8 złotych w zamian za ową zawieszkę zapachową.

Tymczasem wiele osób zwróciło uwagę, iż razem z dwójką osób, które zbierają pieniądze, jest jeszcze kilka kolejnych. Wśród zgłoszeń od naszych czytelników nie brakuje podejrzeń, iż jest to oszustwo. A dokładnie zwykłe żebractwo, którego pomysłodawcy starają się grać na uczuciach osób wrażliwych na los innego człowieka.

– Postanowiłem sprawdzić, czy oni naprawdę nie słyszą. Tuż po odejściu kobiety od auta, niezbyt głośno krzyknąłem do niej, że jednak mam drobne i wezmę ten zapach. Od razu odwróciła się i przyszła z powrotem – wyjaśnia Pan Marek, który napotkał owe osoby na ul. Janowskiej.

Z kolei Pani Magda opisała spotkanie z ową grupą na al. Kraśnickiej. Jak relacjonuje, oczekując na odbiór zamówionego posiłku w pobliskiej restauracji przez kilkanaście minut obserwowała jej poczynania. Zwróciła uwagę, że działalność osób, które mają być niesłyszące, nadzorowało trzech młodych obcokrajowców.

– Popijając piwko rozglądali się, czy nie nadjeżdża policja. W pewnym momencie polecili owym „niesłyszącym”, aby przeszli na drugą stronę wahadła, gdyż tam jest więcej samochodów. Kiedy zaś nadjechał radiowóz, wszyscy błyskawicznie skierowali się w drogę prowadzącą w pobliskie zarośla. Nie dajcie się na to nabrać, gdyż po raz kolejny oszuści robią wszystko, aby wyłudzić od nas pieniądze – pisze Pani Magda.

Policjanci w ostatnich latach już wielokrotnie zatrzymywali członków grup przestępczych, które wykorzystując osoby niepełnosprawne, czy też nieporadne życiowo, zmuszały je do żebractwa. Znaczną część uzyskanych w ten sposób pieniędzy przestępcy zabierali dla siebie. Wiele osób czyniło sobie z tego procederu stałe źródło utrzymania zmieniając tylko, co jakiś czas miejsca, a nawet miasta, gdzie dokonywano żebractwa.

(fot. nadesłane – Monika)

41 komentarzy

  1. Paowałbym

  2. Zetor z pługiem

    To bierzesz choinkę zapachowa i zamykasz okno!! I co ci zrobi ? Gow..o ?

  3. nowy tyo żebractwa. Polska wg PIsu dobrobyt jak skurczybyk

    • To nie lepsze starsze metody typu : na nowe Seicento dla ofiary Szydło, na alimenty Kijowskiego, na zadłużoną Lempart? To byłby dobrobyt!

  4. Ostatnio sporo żebraków kręci się po parkingu Obi na Zwycięskiej. Łażą, nachalnie zaczepiają, wciskają jakiś chiński szit, a to dywaniki, a to wycieraczki, a to zapachy… Ochrona z Obi ma to w d…. mimo że to ich parking. Podobno rąk do pracy brakuje, za to amatorów lekkiego chleba nigdy nie brakowało.

  5. Ci sami zbierali na wośp.

    • a taka, że tak powiem niepełnosprytna, to jesteś na co dzień czy tylko we środy?

  6. co wy z tym PIS-EM? O wszystko winny PIS !Fanatycy czy idioci z was?

  7. sprawiedliwość

    Wyłapać dziadostwo, sprawdzić czy ma pozwolenie na pobyt i wypad do najbliższej granicy, jak makrela będzie protestować to jej dostarczyć tych inżynierów niech się u niej dorabiają. Jak Polka sprzedaje marchewkę to zajęcie pasa drogowego jak obcy kradnie i wymusza to jest ok. Gdzie jest straż miejska żyjąca z naszych podatków.

  8. To nic nowego, kiedyś ceramiczne słoniki po knajpach roznosili i działo się to od dobrych 20 lat, też niby głucho-niemi a jednak ja złośliwie sprawdziłam;) i okazało się, że jednak nie tylko słyszą ale nawet mówić potrafią.

Z kraju