Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Sprawdzili piwnicę listonoszki, była pełna otwartych i niedostarczonych paczek. Wcześniej ginęły też pobrane przez nią pieniądze

Mieszkańcy jednej z lubelskich dzielnic od dawna oczekiwali na dostarczenie paczek. Te jednak ginęły w drodze od nadawcy do adresata. Jak się okazało, przesyłki znajdowały się w należącej do listonoszki piwnicy.

W ubiegłym tygodniu pracownicy Poczty Polskiej prowadząc czynności wyjaśniające w sprawie jednej z listonoszek z Lublina ujawnili szereg niedostarczonych przesyłek. Znajdowały się one w lokalu zajmowanym przez kobietę, a dokładnie w pomieszczeniu piwnicznym. Jak udało nam się ustalić, było to blisko 150 paczek.

Przesyłki były otwarte i brakowało ich zawartości. Z przekazanych nam informacji wynika, że kobieta zatrudniona była w jednej z placówek poczty na Czubach. Każdego dnia pobierała przesyłki do dostarczenia, jednak nie wszystkie z nich trafiały do adresatów. Listonoszka miała oceniać, które z paczek mogą mieć cenniejszą zawartość i zabierała je do domu. Proceder ten miał trwać przez wiele miesięcy.

W końcu jednak dopatrzono się, że liczne zgłoszenia reklamacyjne o niedostarczonych przesyłkach związane są z tą samą placówką poczty. Kontrola wykazała, że każdą z nich pobrała ta sama listonoszka. Jej pracodawca postanowił więc dokładnie to sprawdzić. Po ujawnieniu niedostarczonych przesyłek o wszystkim powiadomiono policję.

Jak się okazało, to nie jedyny problem tej listonoszki. Wobec kobiety funkcjonariusze już prowadzą czynności związane z przywłaszczeniem pieniędzy. W ubiegłym roku na jeden z lubelskich komisariatów wpłynęło zgłoszenie, że miała ona nie dostarczyć do adresata gotówki z rozliczenia podatkowego. Postępowanie w tej sprawie cały czas trwa, gdyż w międzyczasie zaczęły się zgłaszać kolejne osoby, które również nie otrzymały zwrotu podatku. Na razie kobiecie nie przedstawiono jeszcze zarzutów.

(fot. Poczta Polska/zdjęcie ilustracyjne)

22 komentarze

  1. To plaga oszustów w Świdniku jest taki jeden który podejmuje się dodatkowej pracy roznoszeniu ulotek dostaje zlecenie następnie roznosi ulotki w jednym bloku a resztę utylizuje

  2. a to dziwne bo z tych samych akt korzystamy a niewiele się zgadza. Być może dziennikarze Lublina112 nie potrafią czytać . Rozczaruję panów, konkurencja się kłania. Podeśle skończony artykul, to sobie porównacie, wstyd panowie, nawet nie daliście do autoryzacji textu, pozdrawiam kolegów po fachu.

    • To rzeczywiście dziwne, jednak my mamy dokładne nagranie jak rzecznik policji przekazywał wszystko to, co jest zawarte w materiale. Więc jeżeli coś się nie zgadza, to błędów należy szukać u siebie w „firmie”. A tak cóż, zostało to wyrzucone na forum publiczne, że komuś brakuje kompetencji. My zachowaliśmy staranność w tworzeniu materiału, jednak ktoś nawalił w Policji.

Z kraju