Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Sprawą pożaru w wieżowcu w Świdniku zajęła się prokuratura

Na 300 tysięcy złotych zostały oszacowane straty wynikłe na skutek pożaru w wieżowcu w Świdniku. Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania pożaru, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub też mieniu w wielkich rozmiarach.

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie pożaru w wieżowcu, jaki miał miejsce pod koniec grudnia w Świdniku. Tego samego dnia policjanci do tej sprawy zatrzymali 38-letniego mężczyznę, który zajmował mieszkanie w którym pojawił się ogień. W chwili zatrzymania był on nietrzeźwy. Śledczy podkreślają, że na razie postępowanie jest w początkowym etapie i prowadzone jest w sprawie a nie przeciwko komuś. Toczy się ono w kierunku nieumyślnego spowodowania pożaru, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub też mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.

Przypomnijmy, pożar wybuchł w środę, 30 grudnia około godziny 19. Zapaliło się mieszkanie znajdujące się na 9 piętrze budynku u zbiegu ul. Racławickiej i Wyszyńskiego. Z uwagi na fakt, iż pożar był już znacznie rozwinięty, jak również jego lokalizację, na miejsce skierowano wszystkie jednostki straży pożarnej ze Świdnika, zaś do pomocy strażaków OSP z miejscowości Bystrzejowice Drugie, Minkowice, Piaski i Trzeszkowice. Dodatkowo, z uwagi na potrzebę ewakuacji osób z balkonów na 9 i 10 piętrze, zadysponowano również dwie drabiny mechaniczne z Komendy Miejskiej PSP w Lublinie. Łącznie w działaniach wzięło udział 44 strażaków i 13 pojazdów.

Mieszkanie, w którym doszło do pożaru zostało całkowicie spalone. Inne straty to między innymi powybijane okna, ściany i sufity okopcone lub zalane wodą czy uszkodzona elewacja budynku. Spore straty są również w mieszkaniach nad i pod tym, które spłonęło. To drugie zostało zalane wodą w trakcie akcji gaśniczej. Wstępnie oszacowano, że straty jakie wynikły na skutek pożaru wynoszą około 300 tysięcy złotych. Jako przyczynę pożaru podano zaprószenie ognia.

(fot. lublin112)

12 komentarzy

  1. Lsw, lubię swoją wieś i wszystko jasne.
    Sylwester on zaczął

    • Ehhh cebulaku z lbna

    • Zajmij się swoją wsią… W lbnie jest dopiero patologia ale nikt tego nie widzi. Wysrać tam bym się nawet nie chciał

      • W Świdniku lepiej, czyściej i nie widać tyle patologii co w mieście inspiracji.

      • **** może nie chciałbyś ale przyjeżdżać codziennie do tyry robiąc korki w Lublinie to już tak? Obłudnicy, którym się wydaje, że mieścina z jednym zakładem pracy jest lepsza od miasta wojewódzkiego codziennie do tego znienawidzonego miasta kursujący.

    • znowu jakiś cebulak zrobił kopiuj —-> wklej i myśli ze zabłysnął 🙂 hahahahahahahahahahah

  2. 3 mieszkania zniszczone, dodatkowo uszkodzona elewacja i koszt oszacowano tylko na 300 000 zł?
    Wystarczy wejść na pierwsze lepsze ogłoszenia o sprzedaży mieszkań i zobaczyć ceny.
    Jak oni to liczyli, że im wyszło mniej niż 500k ?

  3. 60lat temu na terenie dzisiejszego miasteczka Świdnik były pola i rosły ziemniaki.

    • Zaś tam gdzie dziś stoją lubelskie blokowiska, 60 lat temu były pastwiska i pasły się krowy. Co z tego wynika?

  4. Czy tam coś się zmieniło w tym rotacyjnym? Pamiętam czasy jak patrol policji robił tam kilka obchodów dziennie a ziomeczki rapowały na wersalce przed blokiem. I do tego ulubione miejsce samobójców.

    • Jak są domofony z zewnątrz to powinno być lepiej. Gdyby te domofony zawsze były z zewnątrz to by inaczej już dawno to wyglądało. A pewnie ich brak był spowodowany tym, że kiedyś jakaś część bloków nie miała domofonu. Ja mieszkałam kiedyś w takim bloku tyle, że raczej bezdomnych nie było ani patologia jakaś nie mieszkała. Jest też kwestia zgłoszenia tego, bo bez tego to pewnie spółdzielnia nie miała chęci.
      Współczuć można tym normalnym mieszkańcom, którzy chcą żyć jak ludzie a nie zwierzęta.
      Zawsze to miejsce było trochę ponure. Pamiętam kraty, chyba od 2006 roku nowe windy (starych się bałam). Byłam na pewno z kilkadziesiąt razy tam.

Z kraju