Spóźnił się na autobus. Kupił koc i chciał przejść pieszo 70 km
12:14 12-01-2019
W nocy z 9 na 10 stycznia policjanci z Bartoszyc przyjęli zgłoszenie, z którego wynikało, że drogą krajową nr 51 idzie pieszy bez odblasków. Po chwili dzwoniły kolejne osoby informując, że drogą krajową porusza się pieszy w sukience i wygląda jakby potrzebował pomocy.
Na miejscu interweniowali policjanci. Jak się okazało, mężczyzna wyruszył z Bartoszyc pieszo, ponieważ uciekł mu autobus. 20-latek zdążył już przejść około 10 kilometrów.
Zmarznięty mężczyzna opowiedział funkcjonariuszom co się stało. Powiedział, ze jest studentem i mieszka w Olsztynie. Wraca do domu pieszo, bo był u dziewczyny i spóźnił się na ostatni autobus. Było mu zimno, więc po drodze zaszedł do marketu i kupił sobie koc, którym się owinął. Do pokonania miał około 70 kilometrów.
20-latek miał spory kawałek do domu, więc policjanci zabrali mężczyznę i zawieźli go do matki mieszkającej na terenie gminy Sępopol.
Policjanci pouczyli mężczyznę za wykroczenie nieużywania elementów odblaskowych. Mężczyzna zobowiązał się do noszenia ich w przyszłości.
(fot. pixabay.com – ilustracyjne)
No no niech mówi kto co chce ale dla mnie bohater w zimie i nocą tyle kilometrów, kto w dzisiejszych czasach na coś takiego by się odważył. Sam za czasów komuny kilka razy pokonałem duże odleglości zimą i w nocy również. A swoją drogą złapanie,, stopa” dzisiaj graniczy z cudem .
No i co,że student prawa.Ma swoje wizje.
Chciał tylko zwrócić uwagę na siebie nic więcej wiedział ze go zawiną bzdury nic więcej
Obraz społeczeństwa WSTYD i nic więcej.Dzwonili,a może sie tak zatrzymać i zapytać czy wszystko ok?Paranoja w tym kraju na całego.Jakby pieniądze fruwały dookoła to by się pozabijali stając i szukając na czworaka.Ludzie, co z Wami?Już żadnych odruchów ludzkich nie macie?
Pewnie liczył ,że złapie ”okazję” ale teraz ludzie zamiast zatrzymać się zimą podczas mrozu i podwieźć wolą na policję dzwonić….
wziąłbyś ducha w kocu ? jakbt po ludzku(studencku )wziął bananówkę albi inny karton i napisał dokad chce jechac to i podwózka by się znalazła. Jak dla mnie czubek, są telefony, koledzy.
Dokładnie… lepiej minąć i na psiary zadzwonić, ehhh dokąd to wszystko zmierza …???
To był student czy koś w końcu?
Bogaty student. Stać go było na koc.
Niby sie zasiedział u dziołchy a mogl zostac do rana i poczekac na nastepnego busa. prze gosc. Chyba dziolcha go wygonila hehe
„Przebyłem kawał drogi nie mając wozu”