Skręcał na posesję, doprowadził do zderzenia. Oślepiło go słońce
10:10 02-12-2020
Do zdarzenia doszło we wtorek przed południem w Przytocznie w powiecie lubartowskim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zderzeniu dwóch pojazdów osobowych. Na miejscu interweniowała straż pożarna i policja.
Z ustaleń policjantów wynika, że 56-letni kierujący samochodem marki Volkswagen skręcając w posesję nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu z przeciwka samochodowi marki Opel kierowanemu przez 65-letniego mężczyznę. W wyniku tego doszło do zderzenia obu pojazdów. Jak nam przekazano, kierowca volkswagena tłumaczył, że oślepiło go słońce i nie widział nadjeżdżającego pojazdu.
Policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów. Obaj kierujący byli trzeźwi. Na sprawcę zdarzenia został nałożony mandat karny za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruch drogowym.
(fot. Policja Lubartów)
Pewnie zadowolony wracał z Kocka bo był targ
Ciekawe co napisaliby AntyFranie, gdyby skręcający zajechał drogę rowerzyście/hulajnogiście itp. Że nie mieli OC, że powinni zahamować, bo ich zaboli bardziej, czy, że nie mieli za małe światełka, czy też, że powinni jechać chodnikiem/zabroniona jest jazda po chodniku.
Jestem głupi i jak jadę na rowerku możecie mnie lekceważyć.
Sam już wszystko napisałeś. Tak trzymaj.
Nie po to ów 56-latek odganiał dzieci od michy, żeby móc kupić Volkswagena (!), żeby potem ustępować jakiemuś marnemu oplowi…
Słońce oślepiło? Pewnie szyby w holcwagenie od środka zaparowane, bo po co czekać przed wyjazdem, aż wentylator osuszy jak można w kogoś przyładować i mieć szybę z głowy?
dwa diesle – fajnie będzie czystsze powietrze
deszcz – źle
śnieg – źle
gołoledź – źle
słońce – źle
dziurawa droga – źle
kręta droga – źle
prosta droga – źle, bo ciężko się skupić na jeździe
dobra nawierzchnia – źle, bo można szybko jechać, a się nie potrafi
skończcie w końcu dawać ciamajdom prawo jazdy!
i dodam jeszcze, że trzeba zmienić program szkolenia! i to diametralnie.
jeśli ktoś się porusza w okolicach WORDu, gdzie L-ki stanowią jakieś 30% wszystkich pojazdów, to ciągle może dostrzec, że tu komuś zgaśnie, tu szarpnie itp. powiedzcie, co stoi na przeszkodzie uczyć ich ruszać z miejsca przez kilka godzin na placu? na prawdę, jeśli ktoś się aż tak stresuje wyjechaniem poza parking, że mu z nerwów władzę w nogach odbiera – to już jest poważny sygnał, że nie będzie z niego nigdy poprawnego kierowcy. NIGDY!!!