Skóra wilka szarego, olej z krokodyla i krem ze śluzem ślimaka. Ciekawostki przemytnicze na granicy (zdjęcia)
13:16 08-01-2021
Funkcjonariusze Oddziału Celnego Drogowego w Terespolu w kontrolowanym samochodzie, ujawnili wyprawioną skórę zwierzęcia. Okazało się, że jest to skóra wilka szarego, objętego Konwencją o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (Konwencją Waszyngtońską – CITES).
Kierowca pojazdu, 40-letni mieszkaniec Niemiec, tłumaczył, że skórę kupił na bazarze w Rosji na własny użytek. Podróżny nie posiadał odpowiednich dokumentów na jej legalny przewóz przez granicę.
Z kolei funkcjonariusze Oddziału Celnego w Hrebennem podczas kontroli autokaru – w koszu na śmieci, poduszce i bagażu – ujawnili preparaty zawierające wyciągi z gatunków chronionych konwencją CITES. W sumie znajdowało się tam 112 kremów, w składzie których znalazły się m.in. jad pszczeli, żółć niedźwiedzia czy śluz ślimaka.
Również w Hrebennem, w bagażu podróżującego samochodem osobowym obywatela naszego kraju, funkcjonariusze znaleźli 200 tabletek z ekstraktem z konika morskiego. Z kolei w Oddziale Celnym Pocztowym funkcjonariusze podczas kontroli przesyłki z Singapuru natrafili na kosmetyki zawierające w składzie olej z krokodyla.
(fot. KAS)
Łapy za to barbarzyństwo na zwierzętach powinni ucinać tym co sprzedają i tym co to świństwo kupują, dzikusy!
Kiedyś z dobrych naturalnych farmaceutyków był smalec z psa, teraz tak ciężko go dostać.
Wszystkie przykłady azjaty zjadły ?
Ciekawe jak smakują frytki na oleju z krokodyla
A czy śluz ślimaka jest podobny do śluzu bobra?