Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Skoki: Tu można czuć się bezpiecznie. Pierwsza miejscowość gdzie zamontowano ogólnodostępny defibrylator

W Skokach w powiecie puławskim zamontowano przenośny defibrylator AED. Jest to pierwsza miejscowość w naszym regionie, w której tego typu urządzenie do ratowania życia, znajduje się w ogólnodostępnym miejscu.

O tym jak cenna jest każda sekunda w przypadku ratowania życia, doskonale zdają sobie sprawę mieszkańcy miejscowości Skoki w powicie puławskim. Właśnie tutaj, w centralnym punkcie wsi, zamontowany został przenośny defibrylator AED. Charakterystyczna zielona skrzynka jest dostępna w każdym momencie, kiedy przyjdzie potrzeba udzielenia pomocy poszkodowanej osobie.

Z inicjatywą montażu urządzenia wyszli tamtejsi strażacy z jednostki OSP. Wszystko po tym, jak jeden z mieszkańców stracił przytomność, a ze względu na odległość, upływały cenne minuty w oczekiwaniu na przyjazd ratowników medycznych. Na szczęście poszkodowanemu nic się nie stało, jednak był to impuls do działań, mających na celu zaznajomienie mieszkańców z tematem ratowania życia i udzielania pierwszej pomocy.

Jak obliczono, koszt całego projektu, w którym oprócz ustawienia defibrylatora postanowiono przeprowadzić szkolenia z udzielania pomocy dla mieszkańców miejscowości, to blisko 10 tys. złotych. Pomysł strażaków bardzo się spodobał, część funduszy została przekazana przez Wspólnotę Gruntową Wsi Skoki, kolejną dołożyły Zakłady Azotowe Puławy. Resztę uzbierano dzięki Fundacji „Ratujmy życie”.

Najpierw zamontowano charakterystyczną skrzynkę, w sobotę została ona wyposażona w sam defibrylator. O tym jak właściwie korzystać z urządzenia ratujące życie w przypadkach nagłego zatrzymania akcji serca, mieszkańców przeszkolili członkowie Fundacji „Ratujmy życie”. Teraz Skoki stały się chyba jedyną miejscowością w naszym regionie, gdzie każdy może się czuć bezpiecznie. W przypadku zagrożenia życia, można być pewnym, że natychmiast na pomoc ruszą osoby, które w fachowy sposób nam jej udzielą.

W sytuacji zagrożenia życia wymagającej użycia defibrylatora, znajduje się rocznie ok. 40 tys. mieszkańców naszego kraju. W sporej części przypadków oczekiwanie na przyjazd służb ratowniczych trwa zbyt długo, by osoba poszkodowana mogła przeżyć. Liczby mówią same za siebie, w przypadku zatrzymania akcji serca, tylko 5 proc. osób ma szansę na przeżycie. Jednak szybko podjęte czynności ratunkowe trzykrotnie zwiększają szansę przeżycia. Z kolei gdy udzielający pomocy mają do dyspozycji defibrylator, którego we właściwy sposób użyją, szansa na uratowanie życia sięga 70 proc.

Dotychczas tego typu urządzenia montowano głównie w większych miastach, oraz tam gdzie występują duże skupiska ludności. Podpuławskie Skoki są jedyną małą miejscowością w naszym regionie i jedną z nielicznych w Polsce, gdzie znajduje się ogólnodostępny defibrylator AED a mieszkańcy zostali fachowo przeszkoleni do jego używania.

(fot. Fundacja Ratujmy życie)
2016-01-17 16:07:30

10 komentarzy

  1. pewnie niedlugo wyladuje w ktoryms z pulawskich lombardow 🙂

    • Masz rację Alojzy. Za dotykanie tego urządzenia bez potrzeby lub niszczenie powinno być surowo karane. Bardzo dobry pomysł.

  2. FANSTASTYCZNA INICJATYWA!!!
    Jestem ciekaw jakie są trudności aby takie urządzenia były dostępne w większej ilości miejsc. Nawet w dużych skupiskach ludności – nie zapomnę jak mój kolega ( 28 lat ) zmarł w Tesco w Lublinie po NZK… Kto wie może gdyby…

  3. I tak to nic nie pomoże gdy pogotowie będzie wykorzystywane jako darmowe taksówki by się dostać do szpitala. Bol kręgosłupa dolegliwości bolowe od kilku dni nie powinny być przyjmowane przez ludzi odpowiedzialnuch za funkcjonowanie slozb ratunkowych. Należy wprowadzić opłaty za wezwania gdy jest brak wskazań do ratowania życia. Myślę że czym bardziej ludzie są zależni od państwa tym bardziej są rzdający wszelkich priorytetów co jest dużym błędem. Wysyłanie karetek do byle jakich zdarzeń jest brakiem kompetencji ludzi którzy nadzoruje system ratownictwa medycznego w Lublinie.

  4. Fajnie fajnie ale co z tego skoro większość ludzi i tak boi sie pomagac i cokolwiek robic. Czesto nawet nikt po pomoc nie dzwoni nawet będąc świadkiem wypadku komunikacyjnego. Wiem to z doświadczenia

  5. Ja cierpię dolę ;] Może kampania AED pod każdym GS-em? 😀
    Puławy jako miasto mogłoby pomyśleć nad tym w centrum, marketach, ale lepiej niech będzie na końcu powiatu GDZIE, we wszechobecnym CPRze, może on wysłać zespól z Dęblina gdy jest dostępny, gdzie ma góra 4min dojazdu! No bo nawet jak karetki puławskie są zajęte to i zespół z Żyrzyna Janowiec odwiedzi 😛
    W takim razie to nie powinny być gorsze miejscowości takie jak ZAGÓŹDŹ (Baranów), BRZEŚĆE (Janowiec) MACHÓW (Wilków) gdzie są to końcowe miejscowości działania pogotowia puławskiego a dojazd przekracza z pewnością 15min.
    Druga sprawa… „BIAŁE TAXI” w/w zostało to wystarczająco opisane ;/

  6. ciekawe ile osób umie posługiwać się tym urządzeniem?
    jakie jest prawdopodobieństwo, że zostanie wykorzystane przez osobę umiejącą się nim posługiwać w sytuacji zagrożenia życia?
    ile razy zostanie przez taką przeszkoloną osobę wykorzystane w ciągu roku? 🙂

    • Prawdopodobieństwo jest spore o ile ktoś się zdecyduje na użycie sprzętu. Po włączeniu aparatura głosowo instruuje co robić i sama decyduje czy defibrylacja jest potrzebna czy nie.

  7. Szkoda że zamiast chwalić to piszą a po co? Po jajco. Życie jest bezcenne nawet jak raz przez pięć lat uratuje komuś życie to jest sukces. A jak nie to zawsze jest i można po AED sięgnąć. Popieram incjatywę bo znam i mam takie urządzenie w domu. A ci co narzekają to szkolić się z pierwszej pomocy bo dzieci w przedszkolu więcej wiedzą od was.Miłego dnia i zdrowia.

  8. AED to minimum 5kzł, więc widzę że bogaty jesteś B)

Z kraju