Seniorka uwierzyła w historię napadu na dom. Kobieta straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych
12:45 30-07-2022
Do 82-letniej mieszkanki powiatu parczewskiego na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Rozmówca przekazał, że policjanci rozpracowują grupę przestępczą, a w godzinach wieczornych na jej dom będzie napad. W celu uniknięcia tej sytuacji, musi z nimi współpracować.
Oszust w rozmowie z seniorką instruował ją, jak ma postępować. Kobieta wykonywała jego polecenia. W trakcie trwającej rozmowy kazał kobiecie zadzwonić z numeru komórkowego na 997 celem potwierdzenia jego danych, oczywiście nie rozłączając się z nim. Tak też uczyniła. W rozmowie otrzymała też potwierdzenie wcześniej usłyszanych słów o prowadzonym śledztwie, rzekomej napaści oraz niebezpieczeństwie w jakim obecnie się znajduje.
82-latka miała następnie przygotować wszystkie posiadane w domu pieniądze. Zmanipulowana przez oszustów seniorka zgodnie z ich wytycznymi zapakowała ponad 90 tysięcy złotych w kopertę, które następnie miała wpłacić do banku na podane przez nich konto. Kiedy kobieta udała się do placówki bankowej, okazało się, że nie zgadzają się wszystkie dane i przelew nie może zostać zrealizowany.
Kobieta wyszła na zewnątrz budynku i kontynuowała rozmowę z rzekomym policjantem, ponieważ według udzielonego instruktażu od początku połączenia nie mogła się z nim rozłączyć. Mężczyzna podał kolejne dane i seniorka dokonała wpłaty, po czym wróciła do domu. 82-latka miała też oczekiwać na kolejny telefon i nikogo nie informować o prowadzonych działaniach, ponieważ stanowią tajemnicę.
Wieczorem oszust ponownie skontaktował się z kobietą, pytając czy wszystko w porządku i czy ma dodatkowo jakieś kosztowności, ponieważ wspólnie z „prokuratorem” kolejnego dnia będą prowadzić dalsze czynności i też należy je przygotować. Seniorka zaprzeczyła. Na tym rozmowa się zakończyła. Dopiero po całym dniu przed pójściem spać pokrzywdzona przeanalizowała na spokojnie całą sytuację, która wydała jej się podejrzana i zadzwoniła na numer alarmowy 112. Teraz wyjaśnieniem sprawy zajmują się parczewscy policjanci.
(fot. pixabay.com)
Trumna nie ma kieszeni , to gdzie ona chciała to zabrać??
Szkoda tych ludzi
Mnie głupich nie żal.
O tyle dobrze sie stało, że oddała bardziej potrzebujących niż ona sama, albo o.Rydzyk.
Jakby jej kazał pójść skoczyć pod pociąg, by bandyci nic jej nie zrobili, to też by poszła…
I to ma prawa wyborcze i wybrało pis
Dziś czepiasz się PiS, ale jak ci ktoś wytłumaczy, że 500 plusy to program rządowy, i jak zabraknie rządu PiS, plusów ci nie wypłacą, pierwsza/szy pobiegniesz do urny (cichcem) zagłosujesz na PiS.
Najgorsze będzie jak po głosowaniu wrócisz i znów będziesz ujadał na PiS.
Wystarczyło by aby banki wysyłając wszelaką korespondencje dorzucali ulotkę informacyjną!
Do takiej to tylko (umówmy się, że dobrodziej) z ambony moooże by dotarł.
Pod warunkiem, że pół roku przed wigilijną nocą ludzkim głosem by przemówił.
Niedawno okazało się, że niektórzy dobrodzieje, w takich sprawach jak „zagrożone oszczędności”, sami do siebie nie mogą dotrzeć?
Czy ktoś pisząc w taki sposób byłby w stanie zrozumieć treść ulotki? 🙂
A podobno emeryci to biedni ludzie.
A co, poznałeś wszystkich?
Kto następny ?
Powiadam wam zaprawdę, podam numer swojego konta.
dla takich trutniow i kretow tylko pluto – dla przykladu!