Sąsiad rozpalił w piecu, kobieta myślała, że pali się mieszkanie (zdjęcia)
21:19 10-10-2021
W niedzielę około godziny 18:40 straż pożarna została zaalarmowana o pożarze w jednym z mieszkań przy ul. Targowej w Lublinie. Na miejsce udały się trzy zastępy strażaków.
Jak się okazało, żadnego zagrożenia w budynku nie było. Jeden z mieszkańców postanowił rozpalić w piecu służącym do ogrzewania pomieszczeń. Jego sąsiadka poczuła dym i podejrzewając pożar, zaalarmowała strażaków.
W trakcie działań, które trwały blisko 20 minut, ul. Targowa była całkowicie zablokowana.
(fot. lublin112)
Kobieta myślała….żart jakiś ?
Właśnie…
Nie no spoko. W Lublinie drugi wieczór z rzędu przekroczone maksymalne dopuszczalne stężenie pyłów PM10 i PM2.5, a chuye palą czym popadnie.
Nie odpuszczaj im! Codziennie wzywaj Straż Miejską! Alarmuj! Na takich biedaczynach można wyżywać się przecież bezkarnie! Co innego jakby jakiś Gruby Miś zwiózł ci pod okna parę tirów odpadów, wtedy raczej nic by się nie dało zrobić, wszak koledzy na stanowiskach dostali swoje działki…
Też racja.
Parafrazując znane przysłowie: „Kto ma sporo „miedzi”, ten nie siedzi”.
Najpierw kasę przepija i przepalana fajki a potem lament, że nie ma na opał. Pali jeden z drugim śmieciami w piecu i czuje się rozgrzeszony bo bidny a czemu bidny bo głupi a czemu głupi bo bidny i tak wkoło.
Taki sam rozpalacz jest na Wesołej.
A może ktoś „popuścił farby”, na temat czym skończyła się ta akcja, pouczeniem, mandatem, wnioskiem do sądu ???
Nie tak lapidarnie: Paliło się… poinformowano… przyjechali… odjechali…
Ciesz się, że w ogóle coś wiadomo. Nawet od czasu do czasu napiszą o jakiejś stłuczce. Niedługo będzie tu sama polityka.
Dobrze , że ta kobieta nie mieszka u mnie na wsi,bo by conajmniej dwa razy dziennie dzwoniła na straż,tu ciągle ktoś powoduje zadymienie,albo susząc tytoń w suszarni,albo paląc w domu,w piecu
No i jeszcze z powodu, że: „Piejo kury piejo!!!”
Akurat kurom nie trzeba ogrzewania,a pieje kogut,to tylko u Grzegorza Ciechowskiego piejo kury
W starym piecu diabeł pali
Jak zwykle poziom prawdy przekazywanej przez ten portal jest bliski / równy 0% i wszystko musi być rozdmuchane 🙂 Dla wszystkich zainteresowanych, nikt nie myślał ze gdzies się pali, kobieta zadzwoniła na straż pozarna ponieważ po tym jak sąsiad z piętra niżej rozpalił w pieci, u kobiety (piętro wyżej) ulatniał się dym oraz czujnik czadu dał o sobie znac. Sytuacja powtarza się od jakis 3 lat regularnie w okresie jesienno zimowym, a administracja kamienicy ma sytuacje w 4 literach i prawdopodobnie czeka aż tych emerytów czad w nocy zabije i problem sam zamiecie się pod dywan 🙂 dziękuje, dobranoc.