Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Sarna wbiegła na jezdnię. Kierowcy audi nie udało się uniknąć zderzenie ze zwierzęciem (zdjęcia)

Późnym wieczorem, na przedłużeniu ul. Wojciechowskiej w stronę Motycza, samochód osobowy zderzył się z sarną. Zwierze nie przeżyło.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godzinie 22 na drodze powiatowej będącej granicą między Konopnicą a Uniszowicami. Chodzi o przedłużenie ul. Wojciechowskiej w stronę Motycza. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż na jezdnię, tuż przed jadące audi, wbiegła sarna. Kierowca nie zdołał ominąć zwierzęcia i doszło do zderzenia.

Na miejscu interweniowała straż pożarna oraz policja. Jak nam przekazano, w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń ciała. Jeżeli zaś chodzi o sarnę, to zwierze nie przeżyło.

Teraz policjanci ustalają szczegółowe okoliczności kolizji. Występują utrudnienia w ruchu.

Sarna wbiegła na jezdnię. Kierowcy audi nie udało się uniknąć zderzenie ze zwierzęciem (zdjęcia)

Sarna wbiegła na jezdnię. Kierowcy audi nie udało się uniknąć zderzenie ze zwierzęciem (zdjęcia)

Sarna wbiegła na jezdnię. Kierowcy audi nie udało się uniknąć zderzenie ze zwierzęciem (zdjęcia)

(fot. nadesłane)

11 komentarzy

  1. Ostatni sprawiedliwy

    Piąte zero zgarnęło rogacza…

  2. Szkoda sarny. Mają teraz mlode, które karmią. Co bedzie z małą sarenką. Ludzie wolniej i ostrożniej. Dojedziecie szczęśliwie do domu. Nie robic ani sobie ani innym krzywdy.

    • Taa wolniej. w jakim świecie żyjesz? 8h pracy i do domu przed TV, spać, wstać i na 8h do pracy? Tych zwierząt wcale mi nie szkoda. Stanowią śmiertelne zagrożenie. Dlaczego nie słyszy się o potrąceniach psów? Bo te jak głupie nie biegną prosto pod samochód. Rozumiałbym jakby te sarny wpadały na auta na mega ruchliwych drogach, ale nie te zwierzęta potrafią wleźć pod koła na drodze gdzie przejeżdża 1 auto na 10 min. W lesie staniesz na gałązkę to taka spłoszy się nawet jak będzie 50 metrów od tego co nadeptał. Na drodze duże głośne pędzące auto kompletnie jej nie przeszkadza. Nie szkoda mi tych zwierząt.

      • „Nie szkoda mi tych zwierząt.”
        Mnie szkoda. Choć rozumiem nieuchronność takich zdarzeń.
        Natomiast ciebie w całej twojej głupocie mi nie szkoda.
        Absolutnie.
        Nie rozumiesz biologii gatunków, które żyją z człowiekiem od tysięcy lat (a i tak szosy pełne są rozjechanych psów i kotów) i tych, które do niedawna (kilkaset lat to bardzo mało) o człowieku nie słyszały.
        Jesteś po prostu tłumokiem. W pewnym sensie głupszym od tej sarny.

  3. Karol, czy to Ty? 😀

  4. Parę lat temu zgarnąłem sarnę kilometr wcześnie wybiegła z bocznej uliczki jak omijałem autobus który stał na przystanku przed sklepem Odi do na wysokości ul Kleopatry. Droga podlega pod Bełżyce, powodzenia dla kierowcy w załatwieniu odszkodowania. Ja odpuściłem bo miałem niewielką szkodę.

    • Wieśniak z ostrogami przy gumofilcach (dawniej: chłop małorolny)

      Ale jakbyś zabrał sarnę do bagażnika, to dzięki ludzkiej „uprzejmości” policja znalazła by cię szybciej niżbyś sporządził kotleta z sarniny.
      Odpowiadałbyś za kłusownictwo i zbeszczeszczenie zwłok.

  5. Chłopie małorolny zgadzam się z tym co napisałeś. Nie mogłem zabrać bo zbyt dużo ludzi widziało a służby od utylizacji przyjechały po południu mimo że zdarzenie było około 6.30 czyli w drodze do pracy

  6. Ewidentnie sarna z bolta

Z kraju