Sądzili, że ścigają przemytnika. Kierowca audi uciekał, bo był pijany i nie miał prawa jazdy
07:35 25-03-2021
Funkcjonariusze służby celno-skarbowej z Białej Podlaskiej patrolując okolice drogi celnej, łączącej terminal w Koroszczynie z przejściem granicznym w Kukurykach, zwrócili uwagę na poruszające się z przeciwnego kierunku audi. Kierowca na widok nadjeżdżającego patrolu zatrzymał się, po czym szybko zawrócił i zaczął oddalać się w stronę miejscowości Kuzawka.
Mundurowi usiłowali zatrzymać pojazd do kontroli, jednak kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe oraz na dawane mu znaki do zatrzymania się. Pościg zakończył się po dwóch kilometrach. Wówczas okazało się, że kierowca, którego funkcjonariusze podejrzewali, iż może przewozić towary pochodzące z przemytu, nie posiada nic nielegalnego.
Szybko jednak wyszło na jaw, dlaczego mężczyzna za wszelką cenę chciał uniknąć spotkania z funkcjonariuszami. Nie dość, że nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdami, to na dodatek znajdował się pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało 2 promile alkoholu w jego organizmie. Teraz sprawą zajmują się policjanci.
(fot. KAS)
Sądzili ale dotarło do nich, że nie są od sądzenia i zmiękła pusia jak to do nich dotarło.
Ale przecież jak to Polacy mają w zwyczaju, nigdy do błędy się nie przyznawać i w razie pomyłki odwrócić kota ogonem
Niczego niezwykłego w tym nie ma. Dziwne może być tylko to, że kierujący nie posiada jeszcze ani jednego zakazu kierowania.
Na szczęście okazało się, że tylko nie ma prawa jazdy i jest nawalony jak stodoła.
Nie miał kontrabandy, więc puszczono go wolno…
Kierujący nie nie miał zakazu, pojazd miał OC, ważne badanie techniczne, oświetlenie. Więcej plusów niż minusów.