Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Są wyniki sekcji zwłok żołnierza, który zmarł przy granicy. 40-latek był pijany

Wyniki sekcji zwłok żołnierza, który w ubiegłym miesiącu zmarł w okolicach granicy wykazały, że znajdował się on w stanie upojenia alkoholowego. Biegli orzekli, że udusił się w trakcie wymiotowania.

Lubelska prokuratura, która prowadzi czynności w sprawie śmierci żołnierza przy granicy z Białorusią, otrzymała już wyniki sekcji zwłok mężczyzny. Z opinii biegłego wynika, iż przyczyną zgonu 40-latka było uduszenie się. Doprowadziły do tego wymiociny, które wywołały zatkanie dróg oddechowych.

Na ciele żołnierza nie wykryto żadnych śladów obrażeń. Badania wykazały, że 40-latek znajdował się w stanie upojenia alkoholowego. W jego organizmie było aż 3,61 promila alkoholu. Obecnie śledczy prowadzą postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. Jak nam jednak zaznaczono, jest to rutynowe działanie zawsze podejmowane w przypadku śmierci osoby, kiedy to przyczyny zgonu na początku nie są znane.

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w miejscowości Kopytów w gminie Kodeń w powiecie bialskim. W niedzielny poranek 7 listopada, koledzy 40-latka zorientowali się, że nie daje on oznak życia. Wszystko miało miejsce na terenie kampusu, w którym stacjonują żołnierze wykonujący zadania związane z ochroną polsko-białoruskiej granicy. Pomimo reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować.

Żołnierz służył w 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie, podlegał pod dowództwo 18. Dywizji Zmechanizowanej w Siedlcach. Nie wykonywał on zadań bezpośrednio na samej granicy. Był logistykiem i pełnił służbę w obszarze przygranicznym, jednak poza strefą stanu wyjątkowego.

(fot. MON)

31 komentarzy

  1. Wstyd dla przełożonych, którzy przymykali na ten proceder oko albo razem pili.

  2. Kto służył we wojsku, to zrozumie i nie potępi. Tak to jest niestety że chłopaków ciągnie do alkoholu, ale zawsze znajdą się tacy którzy nie wytrzymują i muszą się nachlać bez umiaru, bo akurat może się uda. Szkoda gościa.

    • Można było iść do wojska, jak miało się te 18, czy dwadzieścia kilka lat (szkółka) – bo to był obowiązek, służba ojczyźnie i ogólnie się to bimbało.
      Ja swoją „szkółkę” pamiętam bardzo dobrze, choć niekompletnie.

      Ale tutaj mówimy o 40-letnim szeregowym.
      Zawodowym, który jakimś cudem, przez jakieś 20 lat, nie zdołał awansować.

  3. Alkohol, wszystko aby odszkodowania nie wypłacić, dobrze ze jeszcze mu Covidu nie przybili

Z kraju