Rzuciła go dziewczyna, zadzwonił na policję z prośbą o pomoc. Znaleziono go w Bieszczadach z inną kobietą
20:32 08-04-2018
W niedziele około godziny 7 rano dyżurny I komisariatu policji w Lublinie odebrał telefon od mężczyzny, który stwierdził, że chce popełnić samobójstwo. Tego typu zgłoszenia nie są rzadkością i dyżurni są specjalnie przeszkoleni w rozmowach z desperatami. Tym razem jednak miał on specjalne życzenie.
Mężczyzna chciał, aby to właśnie dyżurny rozwiązał jego miłosne problemy. Jak wytłumaczył, matka jego dziewczyny nie pozwala mu na kontakty z jej córką. Podał numer telefonu kobiety i zażądał, aby funkcjonariusz się z nią skontaktował i przekonał ją, że tak nie może postępować. Po chwili połączenie zostało zerwane.
Pomimo tego, że młody człowiek nie podał żadnych swoich danych, policjanci rozpoczęli czynności w tej sprawie. Dyżurny kontaktował się z kobietą, o której wspominał desperat, i opowiedział jej o wszystkim. Okazało się, że jej córka zerwała z nim, ten zaś nie może pogodzić się z jej decyzją. Co więcej, od tego czasu stale nęka ją telefonami.
Kobieta przekazała również imię i nazwisko a także adres zamieszkania mężczyzny. Nie było go jednak w domu. Ustalono za to, że przebywa on w Bieszczadach. Dyżurny skontaktował się więc z policjantami z Komendy Policji w Lesku którzy szybko dotarli do nieszczęśliwie zakochanego mężczyzny. Wtedy wyszło na jaw, że minęły mu już myśli samobójcze, gdyż znalazł pocieszenie w ramionach innej kobiety, z którą przebywał w górach.
Dla pewności policjanci wezwali na miejsce pomoc medyczną, aby mężczyzna został przebadany przez lekarza psychiatrę.
(fot. lublin112)
2018-04-08 20:28:34
Jak Kali ukraść krowę, wszystko OK, ale jak Kalemu ukraść krowę to mus powiadomić policję?
Niechby teraz zapłacił za całe „larum”.
Jak porządny facet mam nadzieję jeszcze sobie bzyknął.
Czyżby Hubert G. z Drewnianej co chciał dwutygodniową córkę w Bystrzycy utopić? Właśnie to co z jego sprawą bo dożywocie miało być a szczaw własnie z Niemiec na pełnej k… wrócił i kolejne małolaty bajeruje. Może się zainteresujecie dlaczego lata po wolności. Niepoczytalność sobie załatwił?
Wynik badania pozytywny? Co oznacza taka diagnoza?
Zwróćcie uwagę na załączoną fotkę – bardzo sugestywna i a’propos – prawda?
Jak to mawiają, zostawić to wszystko i pojechać w Bieszczady.