Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rolnicy z naszego regionu szykują się na „Oblężenie Warszawy”. To kolejny etap protestu

Rolnicy z całego kraju mają przyjechać w przyszłym tygodniu do Warszawy aby pokazać swoją siłę gdyż jak tłumaczą minister okazał się być kłamcą i oszustem a sytuacja na polskiej wsi staje się coraz gorsza. Wśród nich ma być bardzo duża grupa rolników z naszego regionu.

W środę 6 lutego zaplanowana została kolejna ogólnopolska akcja protestacyjna rolników. Tym razem jak zapowiedzieli, nie będą blokować dróg, lecz tysiące osób z całego kraju przyjadą do Warszawy. Tam odbędzie się manifestacja, w trakcie której protestujący chcą zwrócić się do prezydenta Andrzeja Dudy o interwencję. Jak wyjaśnia Michał Kołodziejczyk z Agro Unii, akcja została nazwana „Oblężeniem Warszawy”. Organizowana jest dlatego, że trwające od wielu miesięcy rozmowy na temat złej a nawet katastrofalnej sytuacji polskich rolników jakie prowadzone są z ministerstwem rolnictwa nie przyniosły oczekiwanego efektu.

-Czas weryfikacji urzędników odpowiedzialnych za pracę na rzecz rolnictwa minął. Minister Ardanowski okazał się być kłamcą i oszustem. Nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, rzuca słowa na wiatr. Minister rolnictwa który powinien o nas dbać, wypowiedział nam posłuszeństwo. Czyje on interesy reprezentuje jeśli nie nasze? To My musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Korporacje i obcy kapitał już dawno wypowiedziały nam wojnę ekonomiczną. Teraz dołączył do nich nasz „własny” minister – tłumaczy Michał Kołodziejczyk.

Jak nas poinformowano, w akcji protestacyjnej ma wziąć udział spora rzesza mieszkańców naszego regionu. To bowiem rolnicy z województwa lubelskiego są jednymi z najbardziej poszkodowanych w wyniku wirusa afrykańskiego pomoru świń i ponieśli z tego powodu ogromne straty. W wyjazdach rolników z poszczególnych części Lubelszczyzny mają pomagać lokalni koordynatorzy, z którymi można się kontaktować telefonicznie. Znajdują się oni w powiatach radzyńskim (508-032-005), parczewskim (500-153-593), tomaszowskim (737-420-144), łukowskim (501-047-807), biłgorajskim (508-193-769), kolejny z koordynatorów odpowiada za powiaty kraśnicki i opolski (663-246-991) a jeszcze jeden za pozostałe (516-231-239).

– Protestowaliśmy w Dawidach, w Parczewie i Radzyniu, nic jednak się nawet nie zainteresował naszą sytuacją. Jeżeli już to składano nam obietnice, które jak się później okazało, nie miały żadnego pokrycia. Jesteśmy już zdesperowani. Rząd wspiera obcy kapitał a na nas, rolników, nie zwraca uwagi. A to również działania urzędników przyczyniły się do sytuacji, jaka panuje w rolnictwie. Nie tylko mu protestujemy. O swoje walczyły pielęgniarki, policjanci, pogranicznicy, teraz urzędnicy od wojewody. Tylko oni idą na L4 i zaraz ich zadania są spełniane. A my co? Mamy zostawić zwierzęta i udawać że chorujemy? – tłumaczył nam jeden z rolników.

Jak wyjaśniają protestujący, sytuacja w polskim rolnictwie z każdym dniem staje się coraz gorsza. Wbrew pozorom, oraz powierzchownej ocenie niektórych osób – zwłaszcza tych „z miasta” i propagandzie sukcesu uprawianej przez rząd, polska wieś weszła w stan stagnacji a nawet powolnego umierania. Agresywna polityka zagraniczych korporacji, pasywna postawa służb państwowych, nieskuteczna polityka międzynarodowa i podejmowanie decyzji niezgodnych z polską racją stanu doprowadziły polską wieś do stanu beznadziejności a wiele gospodarstw na skraj bankructwa.

(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)

16 komentarzy

  1. roboty nie ma w polu to czymś trzeba się zajać

    • Nie każdy żyje z 500+, by móc jak ty, siedzieć o tej porze w necie…

    • Nie ma?Bo mleko ,schabik i etc biorą się z biedronki.Hahaha.

      • O to to..! Fakt rolnictwo to ciężka praca i szanuję ich za to ale tak to jest jak się słucha księdza na kogo głosować…

  2. Połowa z nich to i tak nie wie o co chodzi i po co tam jedzie

  3. Ciekawe ile „lezakow” po asf za grosze poszlo do ubojni, a pozniej placz ze tani zywiec.

    • Zabijane były ZDROWE zwierzeta nie chore tylko dlatego ze nieopodal wykryty został wirus a te mogly zostac spokojnie sprzedane a nie zutylizowane

    • miej pretensje do ubojni że takie rzeczy robią (biznes po „polsku” psia mać..) rolnicy często sprzedają padłe czy chore zwierzęta np. na karmę dla dzikich zwierząt albo oddają do utylizacji płacąc za to a to że to trafia do kiełbasek to nie ich wina… ’
      Nie jestem rolnikiem ale ich rozumiem i popieram! Co mają robić jak polski rząd i urzędnicy dba o interesy zachodnich korporacji…?

  4. Na foto jest tylko jeden prawdziwy rolnik. Zgadnijcie który to.

  5. Ale o co protest? O to, że od nich przedsiębiorcy nie kupują?

    • Nie znasz sytuacji na wsi to co sie wypowiadasz myslisz ze kazdy rolnik doplaty dostaje i zyje mu sie dobrze unia jeszcze pogrąża polskie rolnictwo

  6. Wędlina o zawartości mięsa 30% około 20 zł, żywiec około 3 zł/kg. Mają trochę racji.

  7. Mają też rację bo wędlina po trochu ciągle drozej a cena skupu żywca praktycznie stoi w miejscu, i doszli wreszcie do konkretnych wniosków żeby szkodzić tam gdzie im szkodzą a nie bogu ducha winnym ludziom .

  8. Ten kto uważa że rolnicy nie mają racji sam zostanie rolnikiem bo za kilka lat zapłaci 100 zł za ochłap mięsa albo będzie hodował świnie w bloku.Raczej zdradziecki rząd nie da mu pęsji żeby było go stać.

Z kraju