Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rolnicy wyruszą pieszo z Puław do siedziby PiS w Warszawie. Zabiorą ze sobą taczkę (zdjęcia)

Po raz kolejny rolnicy wyruszą pieszo w drogę z Puław do Warszawy, do siedziby Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem zamiast krzyża zabiorą ze sobą taczkę. Zamierzają spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim.

W najbliższą niedzielę rolnicy z „Piątki Rolnika” znów wyruszą z Puław w pieszą drogę do Warszawy. Mają do pokonania 130 km a celem ich wyprawy jest siedziba Prawa i Sprawiedliwości przy Nowogrodzkiej. Tam chcą się spotkać z jej prezesem Jarosławem Kaczyńskim aby porozmawiać z nim o fatalnej sytuacji w rolnictwie. Liczą, że w trakcie rozmowy przedstawią mu sposoby na rozwiązanie swoich problemów. Zaplanowali, że zabiorą ze sobą „zestaw naprawczy” w postaci „taczki prezesa”. Znajduje się w niej miotła oraz łopata i kosa.

W akcji uczestniczyć będą rolnicy z powiatu puławskiego i z województwa świętokrzyskiego. Tereny te słyną z licznych plantacji owoców i warzyw. Jak tłumaczą sadownicy, blisko dwa miesiące pozostało do pierwszych zbiorów tymczasem nikt nie wie, za jaką cenę będą skupywane ich plony. Przypominają, że w ubiegłym roku oferowano im kwoty, które nie pokrywały nawet koszu zbiorów, nie mówiąc już o pieniądzach i pracy włożonych w plantacje. Za porzeczkę płacono 30 groszy, kapustę 20 groszy a za jabłka spadowe 8 groszy za kilogram. Wtedy wiele owoców pozostało nie zebranych. Wspominają także o cenach kontraktacyjnych, które zgodnie z zapowiedziami mają być atrakcyjne. Tymczasem nie ma na to żadnych przepisów

Rolnicy mają też żal do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w ostatnim czasie sprawdził jaka kwota z ostatecznej ceny jaką za owoce i warzywa płacą w sklepach konsumenci, trafia do rolników. W przypadku ceny jabłek, zakładając, że kilogram owoców kosztował 2 zł, były przypadki że rolnik zarobił zaledwie 28 groszy, mimo ponoszonego ryzyka i ogromnego nakładu pracy. Reszta trafiała do pośredników. Wcześniej UOKiK stwierdziło, że nie ma też żadnej zmowy cenowej pomiędzy przetwórniami owoców, tymczasem jak twierdzą rolnicy wszystkie zakłady oferowały podobne ceny i w tym samym czasie je zmieniały.

– Podsumowując te obecne działania, zarówno Ministerstwa Rolnictwa jak też UOKiK-u można sprowadzić je do jednego wspólnego hasła „nikt wam nie może tyle dać, ile wam mogę obiecać”. Są to obietnice przedwyborcze i widać to gołym okiem. Mamy symboliczne narzędzia: miotłę, szpadel i postawioną na stole kosę, która jest symbolem polskiego rolnika, który zawsze był odważny, mężny i honorowy. Polski rolnik zawsze w trudnych momentach historii bronił polskiej ziemi oraz wiary. Dlatego też symbol ten pragniemy przekazać prezesowi Kaczyńskiemu. Wierzymy, że będzie on dominował w jego gabinecie i przypominał, że polski rolnik tanio swojej skóry nie sprzeda – tłumaczą uczestnicy wyprawy do Warszawy.

Na początku kwietnia ci sami rolnicy wyruszyli z Puław do Warszawy w drogę krzyżową. Pokonali blisko 130 km przez Gniewoszów, Bąkowiec, Kozienice, Magnuszew, Górę Kalwarię, Konstancin do siedziby partii Prawo i Sprawiedliwość przy ul. Nowogrodzkiej 84 aby przekazać Jarosławowi Kaczyńskiemu swoje postulaty w związku z fatalną sytuacją w rolnictwie, tzw. „Piątkę Rolnika”. Było to odzwierciedlenie postulatów złożonych wcześniej przez PiS. Rolnicy tłumaczyli, że te pięć postulatów jest stanie rozwiązać problemy resztek polskiej wsi.

Rolnicy wyruszą pieszo z Puław do siedziby PiS w Warszawie. Zabiorą ze sobą taczkę (zdjęcia)

(fot. Piątka Rolnika)

23 komentarze

  1. Do roboty chłopy a nie głupoty w głowie

  2. To nie są rolnicy tylko zwykła lewacka i KODziarska propaganda.

  3. Jak chłopkom tak źle,to niech zostawią w p**** hektary i idą do roboty.W każdym zawodzie brakuje rąk do pracy.
    Chamy na wsi mają się całkiem dobrze,tylko jak zawsze płaczą jak to jest im źle.

  4. Co ma Kaczyński do ceny jabłek spadowych? Narzekali na suszę, Prezes załatwił deszcz. Ale jabłka?!

  5. Żadnych podwyżek ..A kto ma samochody i pałace mieszczuchy czy wies…na wszystko dostają dotację

  6. Jestem ze wsi , nie mam sadów nie utrzymuje się z tego , ale faktycznie ceny są śmieszne a wręcz uwłaczające producentom..
    .tylko mam pytanie – czemu obie nie protestowali jak PSL z PO rządziło ? A dlatego że bardzo duża część tych „bambrów „”nieźle się dorobiła za ich rządów ,lewe dofinansowania na setki tyś. zł. , kredyty bez oprocentowania ..teraz ich boli , bo PiS ukrucił te przekręty….
    .

  7. Ciągle całe środowisko miejskie ubolewa że polski chłop dostaje dotacje z unii a miasto nie dostaje. Ale nikt nie wspomni czego ta cała unia chce za te dotacje, co zabrała i co wyrabia się z polskim rolnictwem , że dąży się do likwidacji polskiej żywności.
    To ja bardzo chętnie zamienię się z jednym czy drugim mieszczuchem na jego etat. W zamian odstąpię swoje 10ha, ruski traktor z tymi dotacjami i niech jeden z drugim spróbuje przeżyć za te judaszowe srebrniki.

  8. Rząd się wyżywi – słowa Urbana wiecznie żywe, zwłaszcza za PiSu wspierającego ukraińskich banderowców, a co z ludźmi? Jak zlikwidują polskie rolnictwo to zobaczycie mieszczuchy jak ceny wzrosną i co wtedy pisowi krzykacze? Myśleć to nie boli! Rolnictwo – ostatni bastion polskości to nasza wspólna sprawa- mieszkańca wsi i miasta, procownika, emeryta i studenta, rolnika i konsumenta. Nie zapominajcie o tym. Jak padnie rolnictwo to i miasto padnie!

  9. Frytki z makiem

    10 hektarów odasz haha ci co protestują to mają po 100 200 niech odadza śmiech na sali z ich bida hahhaha .grosza złamanego nie dac

Z kraju