Rano mówili o bezpieczeństwie nad wodą, w południe wyciągnęli z zalewu topielca (zdjęcia)
16:44 24-06-2022
W piątek przed południem służby ratunkowe zostały zaalarmowane, że w Zalewie Zemborzyckim znajdują się zwłoki mężczyzny. Unoszące się na wodzie od strony lasu Dąbrowa ciało zauważył jeden z wędkarzy. Na miejsce udali się policjanci z wodnego posterunku oraz strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego.
Jak ustaliliśmy, ofiarą wody jest mężczyzna w wieku ok. 30 lat. Obecnie trwa jego identyfikacja. Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą też czynności mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności jego śmierci.
Kilka godzin wcześniej nad Zalewem Zemborzyckim odbył się briefing prasowy z udziałem wojewody lubelskiego oraz służb mundurowych poświęcony właśnie m.in. bezpieczeństwu nad wodą. W jego trakcie omawiane były zasady bezpiecznego wypoczynku, jak też działania mające na celu ograniczenie liczby utonięć.
(fot. lublin112, nadesłane – Damian, Maciek)
ale w ubraniu czy sie kapal?
A może miał łyżwy?
Bo tych z łyżwami to już nie warto reanimować.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajdzie się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi
Gdyby czytał , lub słuchał radia to może nie wszedł by do wody .
Cóż, jaki rząd, taka edukacja. Przyjechali , pogadali , później imprezka zakrapiana i efekty niemalże natychmiastowe paplaniny pierdzistolkow.
raczej jakie bezmózgi co ni sluchaja rzadu 😀 takie jak TY
W sumie briefing super i to jeszcze z pokazem czego nie należy robić. Lublin to jednak potrafi. I jeszcze pokaz ratownictwa. Teraz może nad Łukczem lub Białym? Może tym razem z akcją poszukiwawczą.
Brawa dla pomysłodawców.
No i wykrakał 😀
Droga redakcjo. Może jesteście w stanie ustalić czemu straż pożarna razem z tym ponotonem jechała z północnej części Lublina? Widziałem jak jechali na sygnale z ulicy podzamcze w aleje unii lubekskiej. Po raz kolejny to obserwuje. Czy nie rozsądniej było by taki ponton mieć w straży na ulicy Zembożyckiej? Czas dojazdu nad zalew byłby zdecydowanie krótszy.
W jednostce JRG4 znajduje się Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego.
No właśnie. To o jakieś 20 minut dalej do zalewu zemborzyckiego niż z JRG2. A w szczycie to pewnie i 40 minut. Szkoda ludzkiego życia.
Decyzją „kumendanta” tam ma być ponton i tobie od tego wara.
A wuj z nim.
Ale że sam wszedł do tego ścieku? Tam i bez alkoholu można utonąć, przecież to straszne szambo jest.
Największe szambo, to jest w miejscu, gdzie powinieneś mieć mózg…
Rano mówili o bezpieczeństwie nad wodą, w południe wyciągnęli z zalewu topielca – widocznie mówili tylko po polsku, a ten „nje ponjał”.