Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

PZL Świdnik zwalnia część załogi. Pozostali otrzymają niższe wynagrodzenia

Zarząd spółki PZL Świdnik postanowił wprowadzić działania, które mają pomóc zakładowi przetrwać w dobie kryzysu wywołanego koronawirusem. Część załogi otrzymała wypowiedzenia, kolejnym osobom nie przedłużono umów o pracę.

Problemy, które po ogłoszeniu epidemii koronawirusa dały się we znaki wielu firmom w naszym regionie, nie ominęły też spółki PZL Świdnik. Zarząd przekazał związkom zawodowym informację o planowanym zwolnieniu części załogi, oraz cięciach płacowych wśród pozostałych zatrudnionych. Powodem mają być światowe problemy branży lotniczej, oraz co się z tym wiąże, spadek zamówień na produkty wytwarzane przez włoską grupę Leonardo, do której należy świdnicki zakład.

Zdaniem związkowców, sytuacja w spółce nie należy do optymistycznych. Obecnie, praktycznie z dnia na dzień, zamówienia zostały okrojone o blisko 50 procent. Bez zmian funkcjonuje tylko program AW101. Co więcej, przez ostatnie lata firma nie otrzymała żadnych większych zamówień rządowych, poza umową na modernizację czterech wojskowych śmigłowców Sokół do wersji Fadec. Jedna z maszyn od stycznia jest gotowa, jednak jej odbiór się cały czas opóźnia, a tym samym należne za to środki finansowe nie wpływają na konto spółki. W tym roku koncern Leonardo podpisał też kontrakt na dostawę ciężkich śmigłowców morskich, jednak w tym przypadku w Świdniku powstaje niewielka część elementów tych maszyn. Praktycznie ustały zaś zamówienia z rynku cywilnego.

Dlatego też zarząd spółki postanowił o wprowadzeniu działań, które mają pomóc zakładowi w Świdniku przetrwać w dobie kryzysu. Pracę ma stracić 90 osób, wśród których są ci, którzy osiągnęli już wiek emerytalny, zatrudnieni na czas określony oraz pracownicy tymczasowi. Załoga, która pozostanie na stanowiskach, ma być sukcesywnie wysyłana na urlopy, zaś od przyszłego poniedziałku do końca miesiąca zakład wprowadzi przestój w pracy. Od maja wprowadzony ma zaś zostać krótszy o 20 proc. wymiar czasu pracy. Wiąże się to również ze zmniejszeniem pensji. Na razie jest mowa, że taka sytuacja potrwa przez trzy miesiące.

Jak ustaliliśmy, podjęte działania związane z mniejszym wymiarem czasu pracy oraz obniżeniem otrzymywanego wynagrodzenia dotyczą zarówno stanowisk robotniczych, kadry kierowniczej jak też zarządu. PZL-Świdnik zatrudnia obecnie około 3 tysięcy osób, jednak nie raz podkreślano, że dzięki spółce zatrudnienie ma kolejne 10 tys. osób w firmach, które współpracują z zakładem, oraz są dostawcami produktów wykorzystywanych do produkcji.

(fot. PZL Świdnik)

45 komentarzy

  1. arturek na płotach się obwieszał i miliardy dla regionu obiecywał,a dziś go nie ma

  2. Co się dziwić jak mieliśmy osiem lat rządów złodziei i nieudaczników.

  3. co jedni to lepsi ha ha

  4. Ta firma to od lat wydmuszka najlepszy interes zrobiła PO sprzedając ją makaroniarzom.

Z kraju