Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Przesadzili z prędkością, na trzy miesiące stracili prawa jazdy (zdjęcia)

Kolejni kierowcy przekonali się, że nadmierna prędkość nie popłaca. Tym razem puławscy policjanci podczas kontroli drogowych zatrzymali czterem kierującym uprawnienia do kierowania na okres trzech miesięcy.

24 komentarze

  1. Takie pomiary to tylko do kosza się nadają.

    Kierowca ciężarówką przekroczył prędkość.
    Miał fabryczną blokadę prędkości na 90 km/h.
    Miał lokalizator GPS, który zanotował prędkość 90 km/h
    Miał cyfrowy tachograf, który wskazał max prędkość 90 km/h.

    Policjanci wideorejestratorem zmierzyli 108 km/h.

    Błąd pomiaru o 18 km/h!

    Kierowca od 2 miesięcy nie ma prawa jazdy. Rozprawa sądowa w marcu…

    • Też się z tym nie zgadzam. Twój bohater, czyli pseudokierowca, który na ograniczeniu do 50km/h jedzie pojazdem ciężarowym tylko 90 powinien zapłacić kilka tysięcy mandatu.
      W niektórych krajach za czyn którego się dopuścił poszedł by siedzieć w areszcie przez kilka miesięcy.
      Jego przełożony (właściciel firmy) powinni zapłacić jeszcze więcej, za to że nie nadzorują czy ich podwładny prawidłowo wykonuje swoją pracę.

    • Takim „pokrzywdzonym” przez policję/sądy później wybiegają 80-letnie staruszki na pasy.
      Kierowcy zawodowi powinni być karani kilka razy bardziej niż nie zawodowi. To jest ich praca. W jakim jeszcze innym zawodzie pracują ludzie tak nagminnie i bezkarnie lekceważący zwoje obowiązki?
      Gdyby piloci czy maszyniści olewali przepisy tak często jak kierowcy zawodowi to mielibyśmy 100 katastrof lotniczych/kolejowych codziennie.

  2. Kto wie ,ewentulanie oglądał ostatnio na polsacie ,jak panowie policjanci ”potrafią „zmierzyć tą szybkość ,to nie zachwycał by się tak tymi pomiarami ,szczególnie gdy przekroczenie jest rzędu 10 km/h .Gosciu miał w cięzarówce zamontowaną blokadę szybkosci do 90 km ,tachograf również pokazywal max 90 km ,a panom policjantom wyszło ponad 100 i po prawku …i czym się tu chwalić ? Ze wynik takiego pomiaru zalezy tylko i wyłacznie od „oka ” policjanta ? Było ladnie pokazane jak jadąc za autem „namierzanym ” można bez problemu zrobić z niego „pirata ” mimo ze jedzie z dozwoloną szybkoscią .I zeby nie bylo że jestem za piratami i przekraczaniem szybkosci ,nic z tych rzeczy

  3. Też to ogladałam .Zastanawiam się czy kiedyś policja „dorobi się ” jakichś urzadzeń pomiarowych ,gdzie wynik nie bedzie aż tak uzalezniony tylko i wyłacznie od „oka ” policjanta .Przy znacznych przekroczeniach nie ma problemu ,ale przy takich do 10km ,to praktycznie zawsze bedzie przekłamanie przy takim smiesznym polegającym na porównaniu szybkosci ,sposobie pomiaru

  4. Najlepsze w tym wszystkim są sądy ,które „przyklepują ” te żałosne wyniki pomiaru ,przy tak ewidentnych dowodach że były wykonane nieprawidlowo .Brawo sądy ,widać ze swój swego, na tym samym garnuszku , nie skrzywdzi

    • Załosne to jest przekroczenie bezczelnie o 50 -60 powyżej dopuszczalnej i robienie wielkiego hallo z tego czy pomiar był idealny. Jakby to było przekroczenie o kilka kilometrów to taka walka o dokładnośc co do kilometra miałaby sens. Wg mnie juz przekroczenie o 30 powinno skutkować pozbawieniem prawa jazdy i DUUUUZO wyzszym mandatem. Brawo SĄDY

      • Pomiar jest ważny. To nie kwesta czy mandat będzie 300 czy 500zł. To kwesta czy mandat będzie 500zł czy utrata prawa jazdy na 3 miesiące co może skutkować utratą pracy. Policja powinna karać za faktyczne wykroczenia.

        Myślisz, że zmniejszenie limitu zabierania prawa jazdy coś zmieni? Będziesz jechał 55km/h a policja zmierzy Ci 81km/h i po prawku. Nadal będziesz twierdził, że dokładność pomiaru nie ma znaczenia?

        Najgorsze, że od zabrania prawa jazdy nie ma odwołania. Policjant zadecyduje i po prawku.

        • Pomiar to rzecz drugorzędna.
          Przyjmijmy, że przekroczył „tylko” o 40km/h, więc powinien dostać 300PLN mandatu.
          Jednocześnie podnieśmy kwoty mandatów x10.
          Wyjdzie 3000PLN. Wszystkie wątpliwości rozwiane na korzyść kierowcy. Pasuje Ci?

          • Pomiar jest najważniejszy. Zwłaszcza w sytuacji, że zamiast 400zł tracisz prawo jazdy na 3 miesiące co może skutkować utratą pracy, a co za tym idzie utratą dochodów np. 15000zł.

            Jak zmieni się taryfikator to kary mogą być 10x wyższe. Ale pomiary muszą być prowadzone dokładnie, a nie na oko.

            Nie można karać za coś czego się nie zrobiło.

  5. Ostatnio w TV oglądałem program na temat takich pomiarów ,dużo daje wątpliwości tak robiony pomiar ..to tylko sugestia do poprawności pod względem pomiarów oraz narzędzi pomiarowym licząc warunki pomiarowe, w trakcie jazdy ciężko jest zrobić pomiar prędkości gdyż obliczana jest szybkość jadącego pojazdu X1,72 gdyż pomiar też był robiony z pewnej prędkości …sprawa do wygrania w sądzie wystarczy ciut znajomości fizyki oraz matematyki lub kalkulator..pozdrawiam.

  6. Bo oni tak mierzą prędkość że przyspieszają i prędkość jest większa niż rzeczywista. Więc ich pomiary można weryfikować w sądzie. Sami jeżdżą niezgodnie z przepisami i co? I jajco.

    • Kobieto… o czym Ty do ludzi rozmawiasz? Jak inaczej mają być wyłapywani łamiący przepisy? Wypij szklankę wody, ochłoń, dużo się zastanawiaj nad swoim postępowaniem i czytaj Prawo o Ruchu Drogowym… Tylko ze zrozumieniem, błagam….

  7. W sadzie a przynajmniej w wiekszosci ,nic nie „zweryfikujesz „.Prosty przykład w programie Państwo w państwie ,trzy urzadzenia zamontowane w ciezarówce pokazują ze kierowca nie przekroczył 90 tki ,z czego jedno urzadzenie to certyfikowany przez urzad miar tachograf ,którego wskazania musza być dokladne bo rejestrują czas pracy i prędkosć pojazdu ,zostały olane przez sąd ,a śmieszny pomiar policjanta „na oko ” z wideorejestratora ” z którego pomiar można w bardzo prosty i niezauwazalny sposób zafałszować jadac tylko odrobinę szybciej ,został uznany za „jedynie słuszny ” .Ja rozumiem że sad nie chciał tworzyć precedensu ,bo co by to bylo jakby wszyscy zaczęli podważać te „pomiary ” .Ale na miłość boską ,ludzie przecież nie można odstawiać takiej parodii ze wynik z jakiegoś „porównywacza z zapisem wideo ” robiony na „oko ” jest bardziej wiarygodny niż zapis z tachografu

    • Też to oglądałem i zauważyłem że nikt nie zwrócił uwagi że cięzarówką „zapitalał” w terenie zabudowanym 90 km/h na tempomacie co wykazał nawet tachograf. Już za to powinien mieć zabrane prawko. tylko czepiali się policjantów.
      Ja jeżdżę zgodnie z przepisami i policja nigdy nie przypisała mi żadnego wykroczenia.

      • Na tym forum (ale nie tylko na tym) coś co powinno być oczywiste – takie być nie musi. Większość zauważy, że policjant miał buta krzywo zawiązanego, a nie to, że ktoś przekroczył prędkość o 40km/h.

        • Program był o dokładności pomiarów wideorejestratorem przez policję. Lepszego przykładu nie ma. GPS, tachograf pokazują 90km/h ale nieomylna policja zmierzyła 108km/h. Przekroczył o 40km/h to za tyle powinien zostać ukarany. Zgodnie z obowiązującymi przepisami. Policjanci dokonali błędnego pomiaru( świadomie lub nie) i na podstawie tego błędnego pomiaru zatrzymali prawo jazdy.
          Uważasz, że karanie za coś czego się nie zrobiło jest w porządku?

  8. Ale żeby lejce zabrali to musi być ponad 50 więcej a to już trudno trudno o błąd pomiaru w postaci 10 km/hJechac wolniej i po Problemie A w Klementowicach na nowym asfalcie to już nie jazda a frowaja?

  9. ale „niekumate-naukowce” się plują.
    najlepiej noga z gazu i nie będzie
    snucia bajek jak to źle mierzą.

    • Spoko, możesz jechać 49km/h w zabudowanym. Jak policjant będzie chciał to tym super sprzętem jakim jest wideorejestrator może Ci zmierzyć 70km/h. I co zrobisz? Słowo przeciw słowu. W każdym sądzie przegrasz, chyba że biegłemu uda się ustalić na podstawie nagrania „wysokiej jakości” ile faktycznie jechałeś.

  10. Mieszkaniec Narutowicza

    Ja tam zawsze uciekam.

Z kraju