Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Przedsiębiorcy mają dosyć, zaczynają otwierać lokale pomimo zakazów. Rusza centrum rozrywki i tor kartingowy

Nakazano im wstrzymanie działalności, jednak nie otrzymują żadnej pomocy, lub nie pokrywa ona kosztów. Dlatego przedsiębiorcy stawiają sprawę jasno, jeżeli nie wznowią działalności mogą ogłaszać bankructwo.

Centrum rozrywki Laser Factory jak również tor kartingowy Cartway z Zamościa postanowiły od dzisiaj wznowić swoją działalność. Pomimo wprowadzonych przez rząd obostrzeń związanych z funkcjonowaniem tego typu obiektów, podjęto decyzję o ponownym otwarciu. Jak wyjaśnia właściciel Laser Factory, nie jest już w stanie czekać w nieskończoność na pomoc od państwa.

Przez cały okres pandemii firma nie otrzymała bowiem ani złotówki z tarcz antykryzysowych. Pomimo tego, nie zwolniono ani jednego pracownika. Dlatego też dużo na ten temat myślał, jak też przeprowadził wiele rozmów z radcami prawnymi i adwokatami. W końcu postanowił, że nie ma innego wyjścia i lokal musi zostać otwarty, aby ratować się przed bankructwem.

Mieszkańcy mogą więc korzystać z laserowego paintballa, dostępne są też Laser Maze czyli laserowy pokój, laserowa strzelnica, bawialnia dla dzieci ze zjeżdżalnią, tunelami i zabawkami, platformy VR wirtualnej rzeczywistości, strefa gier z bilardem, cymbergajem, dartem i flipperami. Wszystko to na powierzchni 1000 metrów kwadratowych.

Również tor kartingowy Cartway Tor kartingowy zaprosił mieszkańców do korzystania z oferowanych atrakcji. Oba lokale zapewniają, że zachowane zostały wszystkie zaleceń WHO dotyczących reżimu sanitarnego, dodatkowo też wprowadzono pełną rezerwację. Oznacza to, że na teren wpuszczane są tylko osoby, które wcześniej zgłosiły chęć skorzystania z atrakcji.

Właściciel Laser Factory Łukasz Moskal w rozmowie z Money.pl wyjaśniał, że decyzja o wznowieniu działalności jest ryzykowna i odważna, jednak nie ma innego wyjścia – jeżeli nie wznowi działalności może ogłaszać koniec biznesu. Dodał również, że o odwiedzeniu lokalu decydują klienci, a prowadzenia działalności urzędnicy nie mogą mu zakazać. Jeżeli ma wybierać pomiędzy utrzymaniem swojej rodziny, a decyzjami urzędników, wybór dla niego jest prosty.

W całym kraju podobnych przypadków w ostatnich dniach jest coraz więcej. Stojących na skraju bankructwa przedsiębiorców zachęcił bowiem przypadek fryzjera z Prudnika, który został ukarany przez sanepid, za to, że nie przestał prowadzić działalności. Mężczyzna odwołał się od decyzji i sprawą zajął się sąd. Ten zaś wydał decyzję o umorzeniu postępowania administracyjnego motywując to faktem, iż został ukarany bezprawna gdyż rząd bez wprowadzenia stanu klęski żywiołowej nie może ograniczać konstytucyjnych praw i wolności.

Zamojski przedsiębiorca tłumaczył dziennikarzom Money.pl, że ma świadomość, iż po wznowieniu działalności czeka go wizyta odpowiednich służb, jednak zapewnia, że jeżeli zostanie ukarany, będzie się odwoływał aż do skutku. Do Laser Factory przyjechał dzisiaj również lider strajku Przedsiębiorców Michał Wojciechowski. O godzinie 16:00 rozpoczęło się tam spotkanie pn. „Wolność, godność, własność”.

(fot. Laser Factory)

134 komentarze

  1. Ależ ten POPiS podzielił Polaków. Poczytajcie sobie komentarze i spójrzcie w lustro. To nawet nie chodzi czy ktoś wierzy w COVID czy nie wierzy. Nie pochwalam co zrobił właściciel, ale PRZYNAJMNIEJ postawcie się w jego sytuacji. Biznes ma zamknięty lub działa na pół gwizdka od 9 miesięcy. Czynsze i opłaty raczej bez zmian. Kto prowadzi firmę i gromadzi kasę na rok do przodu? Np. małą knajpkę, powiedzmy wynajem lokalu 5 tys. zł, 4 pracowników to 14 tys. zł. Miesięcznie. O innych kosztach nie wspominam. KTO otwiera knajpę i po wyremontowaniu lokalu, zatowarowaniu i ogarnięciu wszystkiego ma np. w zanadrzu 240 tys. zł o tak o w razie czego? Ludzie uczciwe prowadzenie biznesu to nie lada wyczyn, coraz mniej ludzi chce pracować dla Januszy biznesu co w rok stawiają dom i co 3 lata mają nowego mercedesa.

Z kraju