Prowadził ciężarówkę po narkotykach. Najpierw trafił do szpitala, potem do aresztu
17:49 04-09-2018
Wczoraj policjanci z Radzynia Podlaskiego otrzymali zgłoszenie ze szpitala, że w placówce przebywa kierujący samochodem ciężarowym marki Scania, który jest pod działaniem środków odurzających.
Mężczyzna przyjechał z dostawą do Radzynia Podlaskiego. Nagle źle się poczuł, został więc wezwany zespół ratownictwa medycznego. 38-latek trafił do szpitala.
Z przeprowadzonego badania wynikało, że mężczyzna jest trzeźwy, ale jak się okazało kierował pojazdem będąc pod działaniem środków odurzających.
Obecność narkotycznych substancji w organizmie potwierdziło badanie, któremu został poddany. Kierującym samochodem ciężarowym okazał się 38-letni mieszkaniec Lublina. Policjanci sprawdzili również jego samochód, w którym ujawnili amfetaminę.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dziś 38-latek usłyszał zarzuty.
Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
2018-09-04 17:34:14
(fot. lublin112.pl)
Jeźdzą nabuzowani .Jeden nawet w Warszawie na przejsciu rozjechał kobietę były partner E .Górniak
tamten koks wcinał.
Czyli był na gigancie!
O takich przypadkach słyszałem na przełomie lat 80/90 ale teraz? Cóż, ktoś doradził, on usłyszał, zrobił, efekty widać…
ćpuny były i będą, teraz nie będzie jechał kamazem ze strzykawką w żyle, he ale biorą inne goowna, ktoś mu powiedział, że będzie speed, a tu zryło beret… dobrze, że się nie przekręcił. Niby była amfa w scani, tak też potrafią uczyć się leniwi studenci w koszarach też nie problem z dostępem do tego goowna
„…dobrze, że się nie przekręcił….” jestem przeciwnego zdania. Nie mogli chociaż sepsą zarazić?