Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Prokuratura zaskoczona decyzją sądu o uniewinnieniu Ukraińców oskarżonych o brutalne napady. Będzie apelacja

Chełmska prokuratura nie zgadza się z takim orzeczeniem sądu. Wniosła o pisemne uzasadnienie wyroku, aby złożyć apelację. Postawienie po raz kolejny mężczyzn przed sądem może być bardzo trudne.

Prokuratura Rejonowa w Chełmie złożyła wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, jaki w poniedziałek zapadł przed Sądem Okręgowym w Lublinie wobec trzech obywateli Ukrainy. 18-letni Maksym S., 21-letni Oleksandr F. i 36-letni Oleksandr S. zostali oskarżeni o dokonanie napadów, w trakcie których cechowali się wyjątkową brutalnością. W trakcie śledztwa ustalono, że w skład gangu wchodziło około 10 osób, poszczególni członkowie w różnych konfiguracjach przyjeżdżali do Polski, aby dokonywać przestępstw. W maju i czerwcu ubiegłego roku mieli oni terroryzować mieszkańców Chełma i okolic. Tymczasem zostali oni przez sąd uniewinnieni.

Jak już informowaliśmy, pierwszy napad miał miejsce na początku maja 2018 roku w miejscowości Ochoża Kolonia w gminie Chełm. Sprawcy upatrzyli sobie stojący na uboczu dom jednorodzinny. Nocą dostali się do środka i zaatakowali śpiącego w salonie na parterze mężczyznę. Przystawili mu do brzucha widły, a następnie związali. Bijąc go po całym ciele, żądali wydania pieniędzy. To samo uczynili ze śpiącą w sypialni na piętrze kobietą.

Mężczyzna słysząc krzyki swojej żony oddał napastnikom pieniądze w kwocie 2 tys. złotych. To jednak nie zadowoliło napastników. Zaciągnęli mężczyznę do łazienki, napuścili do wanny wody i zaczęli go podtapiać. Chcieli też, aby wydał im kluczyki do subaru. Kiedy ledwo żywy mężczyzna powiedział, że nie ma takiego auta okazało się, że napastnicy źle wytypowali swoją ofiarę. Uważali, że jest to handlarz samochodów i się obłowią, trafili zaś na emeryta. Zabrali dane im wcześniej 2 tys. złotych i uciekli.

Po kilku dniach dokonali kolejnego napadu, tym razem w miejscowości Okszów koło Chełma. Również nocą dostali się do domu jednorodzinnego. Potężnym ciosem powalili przebywającego w środku mężczyznę, po czym przywiązali go do kaloryfera, a na głowę założyli worek. Aby wymóc na nim oddanie gotówki bili go młotkiem w stopy, grozili odcięciem palców, a także przypalali rozgrzanym żelazkiem. Nie szczędzili też ciosów, które doprowadziły do złamania obojczyka.

W tym samym czasie kolejni napastnicy bili partnerkę mężczyzny. Złapali ją za włosy i zaciągnęli do łazienki, gdzie grozili śmiercią. Przestraszony mężczyzna oddał 20 tys. złotych. Sprawcy splądrowali też dom i zabrali należącą do właściciela posesji kolekcję monet i odznaczeń, 2 szable, wkrętarkę i pozłacane sztućce. Łączna wartość skradzionych rzeczy wyniosła ponad 120 tys. zł.

Kolejny napad miał miejsce na os. Słoneczne w Chełmie. Jeden z mieszkańców usłyszał w nocy dźwięk tłuczonej szyby. Kiedy wstał sprawdzić, co się stało, silnym uderzeniem został powalony na podłogę. Następnie skrępowano go i zaciągnięto do łazienki. Napastnicy przez dłuższy czas go bili oraz przypalali rozgrzaną lokówką. Kiedy nie przyniosło to skutku, sprawcy związali 10-letniego syna mężczyzny i zagrozili, że go zabiją. Mężczyzna oddał im 60 tys. zł.

Sprawą brutalnych napadów zajęli się policjanci, powołano nawet specjalna grupę, której zadaniem było ustalenie oraz zatrzymanie sprawców. Funkcjonariusze ustalili, że za przestępstwa odpowiada grupa Ukraińców, którzy przyjeżdżali do Polski głównie w tym celu. Kiedy po raz kolejny przekroczyli oni granicę, mundurowi postanowili nie czekać, aż zaatakują po raz kolejny, tylko przystąpili do akcji ich zatrzymania. Na terenie jednej z posesji w Berdyszczach w gminie Dorohusk w ręce policjantów wpadło sześciu mężczyzn: Bohdan S., Valerij S., Bohdan D., Maksym S., Oleksandr K. i Roman S. Kolejnych czterech: braci Oleksandra S. i Yuriia S. oraz Oleksandra F. i Maksyma F. zatrzymano w Okopach-Kolonii.

Szybko okazało się, że większość z nich trzeba wypuścić na wolność. Wszystko z powodu braku dowodów. Sprawcy w trakcie napadów nie zostawili po sobie praktycznie żadnych śladów. Byli też doskonale zamaskowani, przez co poszkodowani nie byli w stanie ich rozpoznać. Żaden z zatrzymanych nie przyznał się, aby miał cokolwiek wspólnego z napadami. Znaczna część z nich tłumaczyła, że przyjechali do naszego kraju bez szczególnego celu.

Śledczy nie dali jednak za wygraną i w końcu przedstawili zarzuty trzem Ukraińcom. Wszyscy pochodzą z położonej ok. 17 km od polskiej granicy Lubomli. Pomocny w tym był ich charakterystyczny głos. Pierwsza ofiara rozpoznała głos Oleksandra F., druga Oleksandra S., z kolei wszystkie ofiary zgodnie rozpoznały gardłowy i niski głos należący do Maksyma S. W akcie oskarżenia ujęto także szereg poszlak, które pozwalają wskazać, że to zatrzymani brali udział w napadach. Dodatkowo wyjaśnienia składane przez oskarżonych były niespójne i często niezgodne z prawdą.

Oskarżonym groziło do 12 lat pozbawienia wolności, jednak sąd ich uniewinnił. Jak wyjaśniał sędzia Bartosz Kamieniak, jedynym dowodem były próbki głosu, tymczasem nie są one wystarczające, a śledczy nie wykazali się w tym profesjonalnym działaniem. Chodziło dokładnie o eksperyment, w trakcie którego pokrzywdzeni mieli ocenić, czy głosy osób zatrzymanych są tymi, które słyszeli w trakcie napadu. Dokonano tego na sali w komendzie przegrodzonej materacem gimnastycznym, zatrzymanym kazano zaś odczytać słowa, jakie padły z ust sprawców w trakcie napadu. Po jednej stronie stali zatrzymani Ukraińcy, po drugiej osoby pokrzywdzone. Nie zostało to również nagrane, przez co nie ma pewności, czy głosy były do siebie podobne, czy też różniły się znacząco od siebie. Sąd uznał, że było to niezgodne z przepisami.

Zdaniem sądu, nie można wykluczyć, że zapewnienia osób pokrzywdzonych, które rozpoznały oskarżonych po głosie, są szczere, jednak w Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności. Dlatego też z powodu braku profesjonalności ze strony śledczych, dowodu tego nie można uznać za stuprocentowy, a każdą wątpliwość trzeba przełożyć na korzyść oskarżonego. Pozostałe materiały zebrane przez prokuraturę w trakcie śledztwa, również nie wskazują na winę oskarżonych. Są to jedynie poszlaki, na podstawie których można wnioskować, iż oskarżeni przebywali w Polsce w czasie kiedy dochodziło do napadów, jednak nic więcej.

Chełmska prokuratura nie zgadza się z takim orzeczeniem sądu. Wniosła o pisemne uzasadnienie wyroku, aby złożyć apelację. Postawienie po raz kolejny mężczyzn przed sądem może być bardzo trudne. Tuż po wydaniu uniewinniającego wyroku, zostali oni zwolnieni z aresztu i jak nas poinformowano, opuścili już Polskę.

(fot. Policja)

58 komentarzy

  1. Takie to mamy niezależne sądy!!! Dalej brońcie tej sitwy!!!

  2. puszek_okruszek

    rewelacyjny adwokat…………….

  3. do m , oczywiscie ze kiedyś bedziemy „rozliczeni ” ,bo w tym popier….nym kraju z uczciwych ludzi robi się przestępców .Można takim „przestępcą ” zostać z byle powodu ,np. chodząc sobie z wykrywaczem metalu i znajdujac jakieś stare bezwartosciowe przedmioty .Albo kupując samochód z cofnietym licznikiem ,robi się z nas przestępców .Ale bandziorów się wypuszcza bo „brak dowodów ” .Kuriozalnych wyroków mozna by znależć pewnie tysiace ,np . w sprawach mieszkań zajetych bezprawnie ,gdzie są zadłużane demolowane a wlasciciel nie ma do nich dostepu . Wstyd i hańba za takie sądy

  4. policyjni wywiadowcy dali ciała, po tym jak wytypowali podejrzanych powinni zorganizować obserwację i próbę złapania na gorącym uczynku… po takim zabiegu przypięliby im bez problemy wszystkie poprzednie zdarzenia …… W sytuacji kiedy nie ma dowodów mamy zasadę domniemania niewinności, którą są zobligowani zastosować sędziowie więc Ukraińcy nawet jeśli winni wszystkich zgłoszonych jak i nie zgłoszonych przestępstw wyjdą na wolność nawet z kiepskim adwokatem….

  5. „Przystawili mu do brzucha widły, ” to już było, mentalności tak łatwo się nie zmieni. Bandyci zrobili u siebie dobrobyt, teraz jadą na zachód, bo u nich nie ma już co kraść.

  6. dlaczego sądy w Polsce wydają wyroki przeciwko narodowi polskiemu? nie mogę tego pojąć!!! Niemiec może mówić, że Polaków trzeba wybić, Ukraińcy mogą na nas brutalnie napadać… gdzie my żyjemy, kto tu rządzi, kim są sędziowie, dlaczego społeczeństwo i media nie reagują? Przecież to aż się prosi o bunt, rewoltę i zamieszki! Dlaczego Polacy są jak glut, dlaczego dają się opluwać, dlaczego nie reagują?

    • Chciałbym by moje posty były widoczne

      Kim są policjanci (wysokiego szczebla), kim są politycy, kim są sędziowie? Zastanówmy się ile mają lat i w jakim okresie otrzymali uprawnienia do uprawiania zawodu. Przypomnijmy sobie też, kto miał przywileje w tamtym okresie. Ci co współpracowali z partią, donosili, komuchy innym słowem. Po 89 nie było lustracji, bo nagle 99% sejmu opowiedziało się przeciwko. Trudno by sami siebie osądzać i odsunąć od władzy pozwolili. Teraz płacz bo sędziów chcą zmienić, a to te same dziadki co za komuny (młodym jeszcze będąc) skazywali ludzi na tortury i więzienie w imię PRL. Kim są komendanci, wysoko postawieni wojskowi? Milicja się skończyła ale służba nie.

      Kim są elity w naszym kraju? Kim są profesorowie na uczelniach (w szczególności ci co osiągnęli tytuły za głębokiej komuny). Przecież inteligencja była wrogiem władzy PRL. Więc komu przypadał ten zaszczyt kształcenia się a następnie bycia obsadzonym na PAŃSTWOWYCH uczelniach? Za co? Za wiedzę czy za partyjność.

      Myślę, że to pozwoli Ci zrozumieć czemu władza jest przeciwko Polakom. Bo władza nie jest Polska. Oni nie wiedzą co to jest Polska. Dla nich władza zatrzymała się w komunie i na tamtych układach nadal działa.

Z kraju